W Dzukijskim Parku Narodowym, w pobliżu miejscowości Merkine, w samym sercu lasu, jest budowla niezwykła. To szklana piramida, umieszczona pod szklaną kopułą – miejsce wielu pielgrzymek, gdzie dochodzi do cudownych ozdrowień zarówno z chorób psychicznych jak i fizycznych.
O piramidzie dowiedziałam się przypadkiem, będąc w pobliskich Druskiennikach. Na trasie oznaczona wyłącznie w po litewsku nie zachęca do odwiedzin. Tymczasem po przejechaniu około 1,5 kilometra leśną drogą, widzimy nagle budowlę, która całkowicie zapiera dech w piersiach. Szczególnie, że nijak nie pasuje do tutejszego krajobrazu.
Historia piramidy nie jest odległa, bo powstała ona w 2002 roku. Zbudował ją Mieszkaniec wsi Povilas Żekas razem ze swoją rodziną na pamiątkę objawienia, którego doznał w 1990 roku.
7 – letni wówczas Povilas brał udział w mszy w kościele w Merkine. Usłyszał wówczas głos, który przedstawił mu się jako jego Anioł Stróż i zapowiedział, że odtąd chłopiec będzie komunikował się ze świętymi.
Povilas opowiedział o wszystkim rodzinie, ale nikt mu nie uwierzył. Anioł zapewnił jednak, że niebawem wszyscy przekonają się o jego prawdomówności.
20 sierpnia 1990 roku zdumionej rodzinie ukazał się promień światła, który schodził do nich z nieba. Wewnątrz promienia była istota o niezwykłej urodzie. Rodzina uwierzyła w opowieść Povilasa, a odtąd właśnie w tym miejscu można poczuć boską energię.
Povilas rósł i zaakceptował fakt, że ma kontakt z Bogiem. Zmieniło to jego życie i życie ludzi wokół niego. W końcu Povilas stanął przed wyzwaniem – otrzymał zadanie, aby w miejscu, gdzie doznał objawienia i pokazał się promień zbudować specjalną strukturę – piramidę.
I tak pewnego jesiennego dnia 2002 roku dzieło we wsi Czesukai zostało ukończone.
Wieść o piramidzie rozniosła się szybko i od tamtej pory tysiące ludzi pielgrzymuje do tego miejsca. Odwiedzający wierzą w moc Piramidy, choć sceptycy twierdza, że to wyłącznie siła sugestii.
Tymczasem w Piramidzie stale dochodzi do cudownych uzdrowień. Modlący się medytujący w niej ludzie pozbywają się chronicznych bólów, normalizuje się poziom hormonów czy ciśnienie krwi. Znikają stany zapalne, zdrowie powraca do normy.
Były przypadki chorych, którzy wstawali z wózków inwalidzkich czy zostali uleczeni z nieuleczalnych chorób. Były przypadki uzdrowień osób, które nie mogły z powodu stanu zdrowia przybyć do piramidy, a modlili się tam za nie ich bliscy.
Oczywiście, nie wszyscy doświadczają cudu, bo nie wszyscy są gotowi na przyjęcie łaski boskiej – czytamy w informacji na temat Piramidy.
Ale ci, którzy wierzą, doświadczają niesamowitych odczuć. Mają więcej pozytywnej energii, czysty umysł, przepełniony spokojem i dobrem.
Odczucia te wracają nawet wtedy, gdy po miesiącach pielgrzymi w domu wizualizują sobie pobyt w Piramidzie. Dodatkowo można na miejscu zaczerpnąć wody ze źródła dobrej energii.
Wizyta w tym miejscu to niesamowite odczucie. Nie da się tego opisać, trzeba samemu doświadczyć. Wiem jedno – po wyjściu stamtąd ustąpił mi chroniczny ból w łopatce, który dręczył mnie ponad 30 lat. Miałam dosłownie wrażenie, że ktoś wbił mi kołek pomiędzy łopatkę a kręgosłup.
Tymaczesm kiedy stanęłam pod sklepieniem piramidy, nagle zaczł jakby samoistnie prostować mi się kręgosłup. To było dziwne, ale przyjemne uczucie. Możecie wierzyć, albo nie…
Moja przyjaciółka Julita, rehabilitantka, śmiała się z tej opowieści.
- Poczekaj aż znowu zaczniesz grać w tenisa - zapowiedziała. - Szybko "cudowne uzdrowienie" ci przejdzie.
Mija kolejny tydzień. W tenisa gram po kilka razy w tygodniu i to intensywnie. Łopatka nie boli.
Piramida jest zaledwie około 40 kilometrów od granicy Polski z Litwą. Wstęp na jej teren jest bezpłatny.
Magdalena Gorostiza