Gromnica to duża, poświęcona świeca, która używana jest podczas wielu uroczystości kościelnych. Słowo gromnica powstało od dwuwyrazowego połączenia „gromna” i „”świeca”. Przymiotnik gromny inaczej „odgromny; odgromowy” pochodzi od słowa - „grom” czyli piorun.
Dlatego zapalona w oknie gromnica ma służyć przede wszystkim ochronie przed burzą. I w wielu pobożnych domach w Polsce do dziś przetrwała ta tradycja. Gromnica musi być jednak poświęcona 2 lutego, aby spełniała swoją funkcję.
- Gromnicę święciła moja babcia, święciła i mama. Ja też wierzę w jej moce. W naszej wsi, jak byłam mała, nie było chyba domu, w którym podczas burzy nie paliłaby się gromnica – opowiada pani Halinka.
O roli gromnicy tak pisał dziewiętnastowieczny etnograf Zygmunt Gloger:
„Świece te zapalano w czasie burzy i gromów, jako ochronę od niebezpieczeństwa, a przede wszystkim jako znak gotowości na śmierć. Zwykle wisiały na ścianie, nad łożem, każdego pobożnego katolika, przypominając mu, aby w każdej chwili do zgonu był przygotowanym. Dawano je też konającym do rąk (…). Komu w czasie procesyi zgasła gromnica w ręku, bez wiatru, uważano to dla niego za złą wróżbę.”
2 lutego katolicy udają się do kościołów z gromnicami, które dawniej miały znaczenie w magicznych rytuałach i przepowiadały przyszłość.
Święto związane jest z oczekiwaniem na wiosnę z jej pierwszymi burzami. Zapalano w kościele świece – gromnice. Podczas burzy, świecę zapalano i stawiano w oknie, aby chroniła przed piorunami. Dzieciom, a w dawnych czasach też dorosłym, świecą opalano włosy z czterech stron głowy, aby nie bali się piorunów ani wilków.
Podczas święcenia gromnice przewiązywano pasmem lnu, wierząc że przyczynia się to do dobrych plonów. Przepowiadano urodzaj - „Jak na gromnicę jasno, w stodołach ciasno”; zachmurzenie, dla odmiany, zapowiadało dobry plon miodu. Dymem ze świecy gromnicznej na drzwiach chaty lub tragarzu sufitu okopcano znak krzyża, aby zło nie mogło wejść do domu. Pod koniec XIX wieku Polacy zapalali tyle świec ilu było członków rodziny, wierząc, czyja świeczka zgaśnie pierwsza ten wkrótce umrze.
Skąd jednak wzięły się gromnice i lutowy termin święta? Święto gromniczne, czy święto oczyszczenia w kościele katolickim wyrosło przede wszystkim z rzymskiego obrzędu pogańskiego związanego z kultem Junony. Luty był ważnym miesiącem festiwalowym w rzymskim kalendarzu i dlatego rozpoczynał się ceremonią oczyszczenia. Junona to jedna z najbardziej znanych rzymskich bogiń. Uważa się ją za boginię Księżyca, była opiekunką życia kobiet, w tym życia seksualnego i macierzyństwa.
Luty - miesiąc ważnych ceremonii wymagał nie tylko praktyk oczyszczających, ale także powołania samej istoty oczyszczającej.
Aby wytępić pogańskie zwyczaje, święto Junony Oczyszczającej zastąpiono świętem oczyszczenia Maryi Dziewicy po narodzinach Jezusa. Mszę odprawiano z procesją z wieloma świecami, tak jak to było w przypadku wcześniejszego rzymskiego święta, bo kultowi Junony i oczyszczenia też towarzyszyły świece. Maria przyjęła nie tylko datę rytuału i jego związek z oczyszczeniem, ale także białą lilię Junony. Lilia stała się symbolem odnowionej czystości Maryi. Ostatecznie w 684 papież Sergiusz I oficjalnie ustanowił w kalendarzu kościelnym święto Oczyszczenia Najświętszej Marii Panny, a datę jego wyznaczono na 2 lutego.
Słowianom Junona była obca, stworzyli więc własne legendy wokół nowego święta, które zastępowało pogańskie Święto Niedźwiedzia, obchodzone w tym samym czasie. Niedźwiedź miał przewracać się na drugi bok w swojej norze, co zwiastowało nadejście wiosny. W Banacie Bułgarzy do dziś mówią o zachowaniu niedźwiedzic: „Niedźwiedzica na Gromniczną wypełza z barłogu aby zobaczyć swój cień. Jeśli dzień jest słoneczny i niedźwiedzica widzi swój cień, odwraca się na drugi bok, aby kontynuować swój sen. Oznacza to, że jeszcze przez 40 dni będzie zimno."
Polska legenda opowiada o Matce Boskiej i wilku. W zimną noc lutego za Marią Panną skradał się wilk. Tego wilka szukali chłopi aby go zabić. Spotkaną na drodze Maryję chłopi zapytali czy nie widziała wilka. Matka Boża powiedziała aby szukali wilka we własnych sercach i odesłała ich do domu. Wilk schował się pod jej płaszczem, a ona nie była w stanie go wydać. Stąd też wzięło się przekonanie, że gromnica chroni przed wilkami.
Z gromnicy czytano też inne przepowiednie. Obserwacje gromnic były też wróżbą na cały rok:
Gdy z gromnicy w kościele ciecze, zima jeszcze się powlecze.
Gromnica, zimy połowica.
Gdy słońce świeci na Gromnicę, to przyjdą mrozy i śnieżyce.
Skwiercząca gromnica zwiastować miała burzowy rok.
Długie sople lodu, zwisające z dachu, zapowiadały niezwykły urodzaj marchwi.
Szron pokrywający drzewa obiecywał obfity plon w sadach.
Ważna była droga do domu z kościoła z zapaloną gromnicą. Jeśli w tym czasie trzy krople wosku spadły na rękę, była to pomyślna wróżba – płomień gromnicy miał bowiem bronić przed wilkami, złymi duchami, odwracać czary i złe uroki, niweczyć choroby, skracać męki konających i prowadzić ich w światłość wiekuistą.
W domu, na szczęście poświęconą gromnicą wypalano znak krzyża na suficie, a od jej płomienia zapalano ogień w kuchni i lampce stojącej przed świętym obrazem.
Do dziś w wielu domach w Polsce przechowuje się gromnicę razem z palmą wielkanocną, by odstraszały od domu wszelkie zło.
źródła https://www.franciszkanie.pl/artykuly/matka-boza-gromniczna-1
https://pl.wikipedia.org/wiki/Gromnica_w_tradycji_S%C5%82owian
http://etnomuzeum.pl/o-matko-boska/matka-boska-gromniczna/