Tajemnicza postać anioła, czyli orb, pokazał się na moim zdjęciu. Byłam w Perle Gaju kilka tygodni wcześniej.
Zrobiłam wiele zdjęć stawów i rzeczki, jedno jednak przykuło moją uwagę podczas ich przeglądania - jest na nim świetlisty obiekt w kształcie elipsy. Skąd się wziął? Nie z aparatu, bo nie ma go na innych zdjęciach.
Wrzuciłam fotkę na grupę, która zajmuje się zjawiskami paranormalnymi. Odpowiedź przyszła natychmiast – to orb. Ponieważ pierwszy raz spotkałam się z takim zjawiskiem, zaczęłam szukać na ten temat informacji.
Pierwsze, te naukowe, dają dość prostą odpowiedź. Ich nazwa pochodzi od łacińskiego słowa „orbis” – krąg, sfera. Orby powstają, gdy w powietrzu znajdują się drobinki kurzu , krople deszczu lub owady. Światło z lampy błyskowej odbija się od nich i trafia do aparatu tworząc przeważnie białe koliste elementy na zdjęciu. Zdarzają się jednak inne kolory, kształty i struktury. Tyle tylko, że w tym dniu nie było deszczu, nie zauważyłam żadnych owadów, nie było też grama kurzu, bo poprzedniej nocy padało i chodziłam po grząskiej ziemi…
„Po raz pierwszy uwagę na orby zwrócił profesor Klaus Heinemann, kiedy oglądał fotografie wykonane przez jego żonę na spotkaniu bioenergoterapeutów. Heinemann zauważył, że na niektórych zdjęciach widać jakby krąg światła – niewielki, ale w pełni widoczny. Klaus Heinemann, który pracował w NASA, postanowił przeanalizować przyczynę powstawania tych kręgów. Być może przed obiektywem pojawiły się cząstki kurzu albo kropelki wilgoci? Sprawdził pokój, gdzie były robione zdjęcia, ale wyjaśnienia nie znalazł.
Wtedy profesor mający doświadczenie w pracy z najbardziej wyrafinowaną techniką, zbadał dokładnie aparat żony – ale też bez rezultatu. Mało tego: półprzeźroczyste sfery były też na zdjęciach zrobionych przez samego profesora. Zaintrygowany zaczął robić razem z żoną setki zdjęć – w najróżniejszych miejscach. Przeprowadził dziesiątki eksperymentów. Wówczas, na przekór swemu trzeźwemu zwykle stosunkowi do rzeczywistości, profesor Heinemann stwierdził, że ma do czynienia ze zjawiskiem jakiegoś paranormalnego umysłu. Tym bardziej, że wewnątrz niektórych kul dała się zauważyć złożona budowa warstwowa z jądrem i koncentrycznymi słojami” – czytamy na portalu presume.pl.
Jak wyglądają orby?
- zwykle są okrągłe lub półokrągłe
- mają różne rozmiary i kolory, przy czym kolor biały jest najczęstszym kolorem
- mają różne stopnie jasności
- mają różne stopnie krycia i przezroczystości
Cherokee Billie, medium duchowe z ponad 30 letnim stażem pisze, że niektórzy badacze duchów uważają, że orby są duchami zmarłych. Sama Billie jednak skłania się do hipotezy, że orby to anioły. Ich istota duchowa nie może być na Ziemi w formie fizycznej, więc pojawiają się w najłatwiejszy sposób, aby można je zobaczyć i zrozumieć, że są z nami.
Czasami anielskie kule mają kolory, a kolory wskazują rodzaj energii, która jest obecna w kuli. Znaczenie kolorów w kulach zwykle odpowiada znaczeniom różnych kolorów promieni światła anioła, którymi są:
- niebieski (moc, ochrona, wiara, odwaga i siła)
- żółty (mądrość decyzji)
- różowy (miłość i pokój)
- biały (czystość i harmonia świętości)
- zielony (uzdrowienie i dobrobyt)
- czerwony (mądra służba)
- fioletowy (miłosierdzie i przemiana).
Na grupie dotyczącej zjawisk paranormalnych dostałam jednoznaczną odpowiedź - "Niebieskie kule wskazują na obecność potężnych Archaniołów i Duchowych Przewodników. Niebieskie kule są również bardzo ochronne i mogą również wskazywać na Anioła Stróża.”
Krystyna nie ma wątpliwości, że to anioł upomniał się o obiecaną kapliczkę. Kiedy pewnego lipcowego poranka wstała o świcie i zobaczyła obrośnięte kwitnącymi kwiatami stawy, rozpłakała się z radości i wdzięczności.
- Obiecałam wówczas Matce Boskiej, że zrobię jej kapliczkę, czas mijał, ja nie dotrzymałam słowa. Kiedy jednak wysłałaś mi zdjęcie z aniołem, zrozumiałam, że wskazał mi palcem, gdzie powinnam wreszcie kapliczkę zrobić – mówi Krystyna.
Figurkę Matki Boskiej, którą tam wstawiła, ma od ponad 20 lat. Dostała ja w prezencie o zaprzyjaźnionej Włoszki, która dla Krystyny przywiozła ją z Lourdes. Figurka jest z plastiku, w środku była woda święcona, ale Krystyna ma do niej niezwykły sentyment.
- Nie rozstawałam się z nią, zawsze stała przy moim łóżku, gdziekolwiek byłam. Trochę było mi żal. Ale znajomy, który wieszał kapliczkę powiedział, żebym spojrzała, gdzie Matka Boska patrzy. Wprost na moje drzwi, omijając wszystkie drzewa! Jest dalej ze mną i mnie chroni, a to najważniejsze – mówi Krystyna.
Kapliczka wisi od niedawna, ale już była miejscem dziwnych zdarzeń. Krystyna dodaje, że pokazywała ją rożnym osobom i prawie każdy ma w jej sąsiedztwie dziwne, niesamowite odczucia.
- Zobaczymy, co będzie dalej. Może to faktycznie jest specjalne miejsce, w którym mogą się zdarzyć specjalne rzeczy? - pyta.
Magdalena Gorostiza
źródła: https://cherokeebilliespiritualadvisor.com/blogs/all/are-orbs-spirits
https://presume.pl/orby-tajemnicze-kule