Przed chwilą przeczytałam artykuł, w którym Pani opisuje swoje doświadczenia i przeżycia ze zmarłymi. Czytałam i miałam wrażenie, że czytam o sobie.
Tu możecie przeczytać artykuł o kobiecie, która rozmawia ze zmarłymi: https://www.onet.pl/styl-zycia/kobietaxl/zmarly-brat-przyszedl-do-mnie-we-snie-powiedzial-zebym-nie-szukala-jego-zabojcow/fbmtxb5,30bc1058
Mam 63 lata, ale od dekad doświadczam obecności i rozmów ze zmarłymi w snach. Wiem, że nie wszyscy ludzie wierzą w takie rzeczy. Nie mówię więc tym, którzy są sceptyczni. Bardzo realne to są doświadczenia i odczucia. Po przebudzeniu, wie się, że ta rozmowa odbyła się naprawdę.
Tak, jakby się rozmawiało na jawie. Nie da się opisać tego, co się wtedy czuje. Człowiek powraca do tych rozmów w snach, analizuje każde zadane pytanie i odpowiedź zmarłej osoby, żeby niczego nie zapomnieć.
Moja nieżyjąca już babcia, miała podobny dar i gdy żyła, powiedziała mi, że jak umrze, to przyjdzie do mnie w snach. Bałam się " duchów" - byłam wtedy podlotkiem jeszcze, ale ona mnie uspokoiła i powiedziała, że przyjdzie tak, że się nie będę bała. I tak też po latach się stało. I od spotkania z nią, po jej śmierci, wszystko się zaczęło.
Kilka lat temu, o swoich doświadczeniach ze zmarłymi, powiedziałam znajomej zakonnicy, dowiedziałam się od niej, że mam wyjątkowy "dar" i powinnam go w sobie pielęgnować.
Bohaterka tego artykułu, też w nim wspomina, że pielęgnuje ten dar w sobie.
Zakonnica powiedziała mi, że Pan Bóg nie wszystkich ludzi obdarowuje w taki sposób i nie wszystkim Duszom pozwala na takie "odwiedziny".
Być może coś w tym jest? Ale ja, tak samo jak bohaterka tekstu który przeczytałam, mamy widać taki " DAR" i troszczymy się o niego. Niezależnie od tego, jak często przychodzą do nas zmarli i co nam mówią, bądź nie mówią nic, ale nas chcą o czymś poinformować tylko samą swoją obecnością, zawsze będziemy miały na uwadze to, że się o nas troszczą i przekazują nam coś, co tylko my możemy zrozumieć.
Pozdrawiam serdecznie Redakcję i Panią która jest jakby "moją bratnią duszą".
O swoich spotkaniach ze zmarłą mamą pisze też inna czytelniczka:
Moja mama umarła w wigilię zupełnie niespodziewanie. Niesamowitą rzeczą było to, że stało się to na krótko przed moim wejściem do jej mieszkania. W mieszkaniu były dwa koty, a na oknie siedział gołąb, który się do tego okna dobijał. Wyglądało to tak, jakby dosłownie dusza mojej mamy była w tym ptaku i usilnie próbowała wrócić do ciała... Gołąb odleciał dopiero po 3 godzinach, mimo że w mieszkaniu było pogotowie i policja...odleciał wtedy, gdy zabrali mamę w worku...Potem miałam z mamą dużo znaczących snów, w trakcie których pytałam jej, jak tam jest i mówiła że bardzo dobrze, tylko za nami tęskni. Z każdym takim snem coraz bardziej czułam, że przechodzi gdzieś dalej, bo na przykład śniło mi się, że chodzi pod blokiem, patrzy w okna, a jak jej pytałam czy nie pamięta gdzie mieszka, to mówiła że już jej się powoli zaciera. Potem w trakcie remontu i malowania ścian, śniło mi się, że weszła do mieszkania z dwoma wiadrami farby w dłoniach i mówiła, że tutaj tak nie będzie i to nie są jej kolory. Takie sny doskonale da się odróżnić od pozostałych, wszystko się pamięta i wie, że dosłownie się rozmawiało z kimś. Jak poznałam mojego narzeczonego, teraz już męża, bardzo płakałam że się nie poznali i powiedziałam jej o tym we śnie, na co mi odparła, że jego to ona już dobrze poznała. Po sześciu latach od śmierci mamy nie mam już takich snów, czuję że poszła gdzieś dalej, teraz to są tylko moje sny z mojego ego, naprawdę to się od razu wie, kiedy to sen, a kiedy komunikacja ze zmarłą osobą. Dziękuję za wasz artykuł i za ten tekst o tym, że jak ktoś ma traumę to jakby miał słuchawki na uszach i nie usłyszy, bo ludzie mi bliscy po utracie kogoś bliskiego zazdrościli mi tych snów. Teraz już rozumiem jaki był powód, że takich nie mieli.
Przypominamy, jak odróżnić prawdziwe spotkanie ze zmarłym we śnie od wytworu naszej wyobraźni:
Joaquin Cámara, hiszpański psycholog i terapeuta, badacz życia po życiu, autor książki „Nieskończone życie”, w swoim artykule „Sueños y comunicación con los muertos” („Sny i komunikacja ze zmarłymi”) wyjaśnia na czy polega to zjawisko:
„Kiedy ktoś umiera i przechodzi do świata duchowego, do zaświatów, może próbować porozumiewać się na różne sposoby ze swoimi bliskimi, którzy wciąż żyją na planie fizycznym. Jednym z najczęstszych jest próba nawiązania komunikacji, gdy dana osoba zasypia. Zobaczmy, dlaczego.
Każdej nocy, kiedy kładziemy się spać, przychodzi czas, kiedy nasze ciało astralne opuszcza ciało fizyczne i podróżuje na płaszczyznę astralną, podczas gdy ciało fizyczne zostaje nadal w łóżku. Ogólnie rzecz biorąc, nie pamiętamy tych podróży, które odbywamy każdej nocy, ponieważ na płaszczyźnie astralnej również jesteśmy na wpół uśpieni, tylko częściowo świadomi tego, co dzieje się wokół nas. Pamiętajmy też, że płaszczyzna astralna, to ta sama płaszczyzna, do której udajemy się po śmierci, więc miejsce to jest pełne bezcielesnych istot, mieszkańców astralu. Jeśli więc straciliśmy ukochaną osobę, jest bardzo możliwe, że ona tam jest i być może, że zechce wykorzystać fakt, że jesteśmy tam podczas snu, aby móc się z nami komunikować. Tak więc jest to bardzo prosty środek komunikacji dla obu stron.
Jest jednak kilka rzeczy, które mogą uniemożliwić tę komunikację. Pomimo faktu, że w tym momencie znajdujemy się na tej samej płaszczyźnie (astralnej), możliwe jest, że skoro jesteśmy w półśnie, nie jesteśmy w stanie zobaczyć bezcielesnych ani ich wyraźnie usłyszeć, więc komunikacja nie jest skuteczna. Jednak najczęstszym problemem jest to, że kiedy kogoś tracimy, zwykle jesteśmy bardzo zranieni i mamy wielki psychiczny ładunek negatywnych myśli i emocji. Oznacza to, że kiedy śpimy i udajemy się do astralu, ten ładunek, który nosimy, otacza nas i uniemożliwia nam zobaczenie tego, co jest wokół nas na tej płaszczyźnie.
W ten sposób nasza ukochana osoba nie może z nami rozmawiać ani komunikować się w jakikolwiek sposób. Aby dać ci przykład, wyobraź sobie, że słuchasz bardzo głośnej muzyki przez słuchawki i z zamkniętymi oczami; twój przyjaciel przychodzi i próbuje z tobą rozmawiać, sygnalizuje ci, krzyczy do ciebie, ale ty nie możesz dostrzec ani usłyszeć, że tam jest. Cóż, to samo dzieje się w astralu, tyle tylko, że zamiast muzyki jesteśmy pochłonięci myślami i emocjami.
Z drugiej strony mamy sny stworzone przez fizyczny umysł. Te sny, tworzone wyłącznie przez mózg i możemy zapamiętać je jako prawdziwe przeżycia, jako rodzaj kontaktu astralnego, a jednak tak nie jest. Kiedy śpimy, mózg przebudowuje świadome i nieświadome informacje, które otrzymaliśmy w ciągu dnia lub tygodni. Na przykład ktoś, kto cierpi na depresję lub intensywny stres, zwykle ma koszmary, ale nie jest to związane z płaszczyzną astralną, ale z powodu ich fizycznego doświadczenia i przetwarzania, w nocy mózg przetwarza te informacje podczas snu. Często zdarza się również, że kiedy ukochana osoba umiera, nasz mózg przyswaja traumę i tworzy sny ze zmarłym, ale to znowu nie jest prawdziwy kontakt astralny, ale coś fizycznego.
Dlatego głównym pytaniem jest, jak odróżnić prawdziwy kontakt astralny od czysto fizycznego snu. Niestety nie mamy informacji na temat badań związanych z tym tematem, ale po kilku latach wysłuchania kilkudziesięciu przypadków w naszej społeczności, udało nam się sporządzić małą listę, która może pomóc rozróżnić te dwa doświadczenia. Ci, którzy relacjonują autentyczne kontakty astralne podczas snu, rozróżniają je w ten sposób:
• Po przebudzeniu są zapamiętywane w bardzo jasny sposób, z dużą ilością szczegółów.
• Uczucie, które pozostaje po przebudzeniu, to najczęściej cisza, spokój i radość.
• Istnieje wielka pewność, że skontaktowałeś się z ukochaną osobą.
• Pamięć tego kontaktu trwa znacznie dłużej niż wspomnienie codziennego fizycznego snu.”
Skoro więc już wiecie, że kontakt ze zmarłymi, zdaniem badaczy życia po życiu, jest jednak możliwy, warto zadać sobie pytanie, dlaczego przychodzą do nas w snach?
Badacze życia po życiu, analizując różne przypadki, znaleźli odpowiedź i na to pytanie.
1. Często zmarli mają nam do przekazania ważną wiadomość, której nie zdążyli przekazać przed śmiercią. Bywa, że mają niezałatwione sprawy na Ziemi i chcą je dokończyć za naszym pośrednictwem. Czasami chcą pomóc rodzinie, która została na Ziemi. Wiele osób było zaskoczonych otrzymanymi wiadomościami od kogoś zmarłego, ponieważ wszystko, co im powiedziano w ich snach, okazało się prawdą.
2. Czasami zmarli nie są w stanie odejść z powodu rozpaczy i bólu rodziny. Ich wizyty w snach mogą oznaczać prośbę o pozwolenie na rozstanie, a jednocześnie dają bliskim do zrozumienia, że są przy nich, czuwają i czuwać będą. W przypadku zmarłych członków rodziny lub bliskich, którzy pojawiają się w naszych snach, trzeba zwrócić baczną uwagę na każdy szczegół naszych snów, aby zrozumieć przesłanie, jakie nam przekazują.
3. Czasami zmarli przychodzą by nas ostrzec przed niebezpieczną sytuacją. Nie zawsze werbalizują, o co chodzi, ale bywa, że pojawiają się tylko w takich sytuacjach. Należy zaobserwować, czy niebawem po takim śnie, nie dzieje się nic złego. Jeśli skojarzycie pojawienie się zmarłej osoby we śnie z takim niefortunnym zdarzeniem, należy rozważyć możliwe niebezpieczeństwa, nie podejmować pochopnych decyzji. Są ludzie, którzy mają powtarzające się sny ze zmarłymi co jakiś czas i wiedzą już doskonale, że babcia czy ojciec przychodzą, by ich ostrzec.
4. Czasami zmarli pojawiają się niespodziewanie w śnie wiele lat po ich śmierci i wówczas z reguły niosą ze sobą ważne przesłanie na przyszłość. Najlepiej po przebudzeniu zapisać każdy szczegół takiego snu, bo nawet detale mogą być wtedy ważne. Osobom, które nie interesują się takimi tematami, jest często bardzo trudno taki sen rozwikłać. Warto wówczas poprosić o pomoc choćby terapeutę, który nie musi być wcale specjalistą od snów, ale zrozumie wiele symboli i potrafi je wyjaśnić.