Osho był przeciwnikiem jakiegokolwiek systemu wiary. Cenił natomiast i zalecał osobistą religijność, a nie bycie wyznawcą religii – wyraźnie te rzeczy rozgraniczał. Podkreślał wartość autentycznego, osobistego doświadczenia religijnego.
Ku temu doświadczeniu prowadzą (bez szczególnej kolejności): bycie świadomym, miłość, medytacja, świętowanie, twórcze działanie oraz radość i śmiech. Mówił, że oświecenie jest naturalnym stanem człowieka, ale uwaga ludzi jest zbyt rozproszona by to zauważyć – rozproszona zwłaszcza przez nieustanne myślenie i ciągłą aktywność umysłu. Powiedział, że nie ma szczególnej różnicy pomiędzy nim a innymi ludźmi, bo podobnie jak ci, którzy nie są teraz oświeceni i on kiedyś nie był oświecony, i tak samo jak on jest oświecony dzisiaj, tak inni będą oświeceni kiedyś.
Wyrażał się bardzo sprawnie zarówno w hindi jak i w języku angielskim. Mówił o twórcach najróżniejszych tradycji duchowych: Buddzie, Krysznie, Guru Nanaku, Jezusie, Sokratesie, mistrzach zen, Gurdżijewie, jak i o sufizmie, chasydyzmie, tantrze i wielu innych. Głosił, że żaden system myślenia nie jest w stanie go zdefiniować, gdyż uważał, że żadna filozofia nie jest w stanie w pełni wyrazić prawdy.
Koniecznie posłuchajcie przypowieści o drzewie życzeń!
Sam będąc doświadczonym oratorem, twierdził, że słowa nie są w stanie przekazać jego przesłania. Z drugiej strony głównym powodem, dla którego jednak mówi, jest danie możliwości zakosztowania medytacji słuchaczom.
"Uświadamiam wam istnienie ciszy nie zmuszając was do żadnego wysiłku z waszej strony. (wma, po angielsku) To nie jest nauczanie, doktryna, wierzenie. Dlatego mogę mówić, co chcę. Jeśli chodzi o swobodę mówienia, to jestem najbardziej wolnym człowiekiem, jaki kiedykolwiek istniał. Tego samego dnia mogę sobie zaprzeczać setki razy. Ponieważ nie jest to wykład – nie musi być spójny. To coś zupełnie innego i światu zabierze sporo czasu rozpoznanie tego, że trwa tu całkowicie inny eksperyment. W chwili… gdy cichnę, wy też stajecie się cisi. To co pozostaje, to czyste oczekiwanie. Nie czynicie żadnego wysiłku; ani ja nie czynię żadnego wysiłku. Cieszę się mówieniem – nie jest to żaden wysiłek.
Kocham widzieć was w ciszy. Kocham patrzeć na was gdy się śmiejecie i gdy tańczycie. Ale we wszystkich tych przejawach aktywności, podstawą pozostaje medytacja.
Zaprzeczał sam sobie. Ale sprzeczności dla niego nie istnieją – tylko wzajemnie uzupełniające się punkty widzenia. Zasadniczo był też przeciwny pojęciu "filozofia" i wyrażał nadzieję, że owe sprzeczności znajdujące się w jego wypowiedziach, na zawsze uniemożliwią potomnym zmontowanie na bazie jego dzieł, jakiejkolwiek filozofii, jakiegokolwiek "-izmu":
Nie próbuję dać wam filozofii, doktryny, dogmatu. Dogmat musi być spójny, wyznanie musi być spójne. Nie próbuję was nawracać na jakąś wiarę – wiara musi być spójna. Próbuję dać wam wizję, nie wiarę. Próbuję pomóc wam podejść do mego okna i zobaczyć niebo. Tej prawdy nie można opisać. Taka prawda nie może stać się dogmatem i ta prawda zawiera wszystkie sprzeczności, bo tak jest rozległa. Więc ciągle daję wam jej przebłyski, pokazuję jej aspekty. Jeden aspekt zaprzecza innemu aspektowi. Ale w całej prawdzie wszystkie aspekty spotykają się i łączą, i są jednym.
Po wygłoszeniu w końcu lat 60. paru wykładów na temat seksu i seksualności zyskał przydomek "sex guru". Później zostały one wydane jako kompilacja From Sex to Superconsciousness. Według niego "Dla tantry wszystko jest święte, nie ma niczego, co byłoby bezbożne", a cała tłumiona moralna seksualność jest daremna i jałowa, jeśli człowiekowi nie dana jest możliwość transcendencji seksu poprzez doświadczenie go całkowicie i świadomie. W 1985 r. powiedział dla bombajskiego tygodnika Illustrated Weekly:
"Nigdy nie żyłem w celibacie. Jeśli ludzie w to wierzą, jest to tylko ich głupota. Zawsze kochałem kobiety – możliwe, że kobiety bardziej niż kogokolwiek innego. Spójrzcie na moją brodę: zrobiła się siwa tak szybko, bo żyłem tak intensywnie, że skompresowałem w pięćdziesięciu, prawie dwieście lat życia.
Taka wypowiedź w ustach osoby tytułowanej Bhagawan jest prowokacyjna, a dla tradycjonalistycznych Hindusów, wręcz obrazoburcza. Osho powiedział, że uwielbia burzyć ludziom spokój – tylko tak może kogoś zmusić do samodzielnego myślenia. W związku z tym okraszał swoje wykłady pieprznymi czy, dla niektórych, obraźliwymi dowcipamilub komentarzami[. Potrafił drwić sobie z wszystkiego, nie uznając żadnych świętości, przy czym walczył przede wszystkim z hipokryzją. Wygłaszał oburzające i szokujące twierdzenia, ośmieszając kluczowe postacie głównych religi jak hinduizm, dżinizm czy chrześcijaństwo.
Dla przykładu o narodzinach z Dziewicy powiedział, że Jezus był po prostu bękartem, skoro nie był biologicznym synem Józefa. Osho powiedział również, że jedyna rzecz, którą w swoich wykładach traktuje serio, to dowcipy – one są najważniejsze, a wszystko inne to tylko duchowe pogaduszki. (Zdarza się jednak, że w niektórych edycjach tekstów dowcipy są wycinane.)
Na początku jest to gorzkie doświadczenie, gdy odbiera się wam wszystkie wasze systemy wiary. Strach i lęk, który był tłumiony przez tysiąclecia, a stale jest żywo obecny, ujawnia się wtedy natychmiast. Żaden Bóg nie jest w stanie go zniszczyć. Żadna wiara, a tylko poszukiwanie prawdy i doświadczenie prawdy są w stanie uzdrowić wasze rany, uczynić was całością. Tylko cały człowiek jest dla mnie człowiekiem świętym.
Osho o medytacji
Według Osho, medytacja nie jest koncentracją: jest rozluźnieniem, puszczeniem. Jest to stan uważności, w którym nie ma miejsca na realizowanie się ego, coś, co wydarza się, gdy ktoś znajduje się w stanie niedziałania. Nie ma tu "jak", ponieważ "jak" oznacza działanie – brak działania jest tu najbardziej pomocny. Już samo zrozumienie tego, pozwala, by niedziałanie się wydarzyło[19]. Osho powiedział, że współczesnemu człowiekowi bardzo trudno jest po prostu siedzieć i trwać w medytacji, więc wymyślił tak zwane aktywne techniki medytacji, by przygotować grunt. Niektóre elementy takiego przygotowania można również odnaleźć w zachodniej psychologii, np. w psychoterapii Gestalt, rebirthingu czy oddychaniu holotropowym. Najważniejsza z jego technik znana jest dzisiaj jako medytacja dynamiczna i Osho szczególnie ją współczesnemu człowiekowi zalecał jako rodzaj katharsis[20]. Inne techniki medytacji to: Kundalini, Nadabrahma oraz Nataraj.
Osho urodzony jako Rajneesh Chandra Mohan Jain – szeroko znany również jako Bhagwan Shree Rajneesh (czytaj: bhagłan śri radźniś) (ur. 11 grudnia 1931 w Kuchwadzie, stan Madhya Pradesh w Indiach, zm. 19 stycznia 1990 w Punie) – współczesny hinduski guru, nauczyciel i mistrz duchowy. Założyciel ruchu religijnego Neo-Sannyas (uczniowie nazywani są sannjasinami).
Żył w Indiach oraz przez kilka lat w Stanach Zjednoczonych. Swoją osobą zainspirował powstanie szerzej rozumianego ruchu Osho, który nadal ma wielu wyznawców i zwolenników na całym świecie.
Autor kilkuset książek – według różnych danych ich liczba waha się pomiędzy 400 oryginalnymi tytułami a 750, włączając w to różne kompilacje. Tłumaczone na ponad 50 języków[, ale np. w Związku Radzieckim książki Osho były surowo zakazane. Najbardziej znane tytuły to: "From Sex to Superconsciousness"; "My Way, the Way of the White Clouds"; "The Book of Secrets". Szczególną książką (a przy okazji kolejną z rozmaitych prowokacji) jest "No Book" – książka z samymi pustymi kartkami.
Osho nie pisał książek w dosłownym tego słowa znaczeniu. Zostały one spisane przez jego uczniów z taśm, na których rejestrowane były jego wykłady (ang. discourse), z których każdy trwał średnio półtorej godziny (część z nich łączył w cykle tematyczne). Osho wygłaszał je bez żadnych przygotowań czy materiałów (z wyjątkiem wielu z opowiadanych w trakcie wykładów – najczęściej niecenzuralnych – dowcipów, które zbierali dla niego uczniowie. Był mówcą i – jak sam siebie określał – gawędziarzem. Wykłady dostępne są na kasetach w formie audio i wideo, a książek przybywa, gdyż wciąż na angielski tłumaczone są wczesne wykłady Osho wygłaszane w hindi.
foto internet
źródło wikipedia