Czy najdłużej żyjący człowiek faktycznie miał tylko 122 lata?
Można by się spodziewać, że najdłuższym życiem będą się cieszyć mieszkańcy najbardziej ucywilizowanych państw, gdzie medycyna jest dobrze rozwinięta, a leki nie są dobrem zarezerwowanym dla najbogatszych. Jest w tym trochę racji. Szczególnie długo żyją Azjaci – znani przecież ze swojej technologii i daleko posuniętego rozwoju, oraz zdrowego trybu życia. A jednak, to właśnie oni (mieszkający w największych miastach) są najbardziej narażeni na stres, zanieczyszczenia i inne czynniki wpływające destrukcyjnie na organizm i długość życia.
Wielkie aglomeracje nie służą swoim mieszkańcom - przynajmniej tym, którzy poddają się miejskiemu trybowi życia. Recepta na długowieczność musi więc być inna...
Ludzie wschodu mają geny, lub przyzwyczajenia (dieta, tryb życia) uwarunkowane klimatem, a zbawiennie działające na osiąganie późnego wieku. Wprowadzenie ich w Europie prawdopodobnie nie przyniosłoby takiego efektu, ponieważ nasze organizmy nie są ewolucyjnie ukształtowane na wschodnich warunkach (przynajmniej w większości, ale o tym później).
DIETY
Wbrew powszechnej opinii, popularne obecnie picie zielonej herbaty i żywienie się niskotłuszczowym jedzeniem (ryby, owoce morza, dieta wegetariańska) wcale nie muszą wydłużać życia, ani nawet działać dobrze na nasz organizm – przynajmniej, jeżeli wierzyć dietetykom uznającym żywienie na podstawie grup krwi. Oczywiście fast-foody i duże ilości cukrów prostych można wyłączyć z diety niezależnie od wszystkiego, ale sam rodzaj diety (wysokobiałkowa, wegetariańska, itd.) należy raczej dopasować nie na podstawie naszego pochodzenia z paru pokoleń wstecz, ale znacznie dalszego.
Badanie grup krwi wykazało, że pochodzą one z różnych stron świata, tak więc ich posiadacze wydają się być przystosowani genetycznie niekoniecznie do trybu życia, który jest im wpajany przez społeczeństwo, w którym się wychowali. Ludzie migrują przecież od tysięcy lat, więc nawet jeżeli od kilkuset rodzina znajduje się na danym kontynencie nie znaczy, że nie pochodzi z zupełnie innego.
Dla przykładu, grupa B („koczownicza” pochodząca z obszaru Himalajów) może spokojnie żywić się mięsem, ziemniakami, zielonymi warzywami, itp. ale dieta czysto wegetariańska jest dla niej szkodliwa. Według dietetyków, może ona skrócić życie osoby z grupą B nawet o kilka lat.
Ludzie ci odznaczają się dużą odpornością na choroby cywilizacyjne i dość dobrym trawieniem – być może potrzebują białka, ponieważ ich przodkowie pochodzili ze stron, w których życie jest trudne i to wytrzymałość decydowała o przetrwaniu. Również roślinność na terenach górskich zazwyczaj nie daje tak obfitych plonów, jak na nizinach, więc mięso jest bardzo ważną częścią diety.
Nie można zapominać o tym, że owoce i warzywa są lekkostrawne, przez co organizm musi pracować częściej, przyjmując duże ilości pokarmu. W efekcie szybciej się zużywa – dotyczy to z resztą wszystkich grup krwi, ale np. grupa A potrzebuje bardzo niewielkiego uzupełnienia białkowego, ponieważ związki zawarte w roślinach prawie zupełnie zaspokajają jej potrzeby.
CZY GRUNTOWNA ZMIANA DIETY POMOŻE?
Oczywiście europejczycy, którzy już od pokoleń żywią się według diety z nowych terenów, musieliby bardzo powoli przestawiać się na tą z terenów przodków. Nie wiadomo też do końca, czy na pewno takie działanie przyniosłoby efekt. Żyjemy w końcu w innym klimacie. Prowadzimy inny tryb życia.
Zazwyczaj jednak, kiedy coś nam smakuje, jest dla nas zdrowe i to nie dlatego, że jedzenie sprawia nam przyjemność, ale zwyczajnie domaga się tego organizm, który sam najlepiej wie, czego potrzebuje. Niestety zasada nie dotyczy fast-foodów, ani innych mocno przerobionych pokarmów – są uniwersalne i smakują prawie wszystkim, ponieważ faszeruje się je aromatami i ulepszaczami smaku. Cukier działa podobnie do kofeiny – pobudza, dając pozory lepszego samopoczucia. Niestety tylko chwilowe…
„szlachetne zdrowie…”
Poza dietą, jest też wiele innych czynników odpowiadających za długość naszego życia. Wiele z nich nie jest od nas tak zależna, jakbyśmy tego chcieli.
Dla ludzi, żyjących (tak, jak my) w cywilizowanym kraju, gdzie zazwyczaj zaspokojone są wszystkie podstawowe potrzeby, największym problemem są choroby. Medycyna wciąż często nie nadąża za niesamowicie szybką ewolucją bakterii i wirusów. Również nasze organizmy są coraz słabsze. Uzależniamy się od wygody i dóbr luksusowych, przez co narażamy siebie i następne pokolenia na choroby cywilizacyjne.
Choroby, zanieczyszczenia i stres wyniszczają nas, prowadząc do znaczącego skrócenia długości życia. Śmierć „ze starości” zdarza się coraz rzadziej.
POZA CYWILIZACJĄ
Zdarza się, że daleko poza miastami odnajduje się ludy żyjące tradycyjnie, w sposób praktycznie niezmieniony od tysiącleci. Chociaż ich cywilizacje wydają nam się prymitywne, często są one bardzo dobrze obeznane z medycyną naturalną, oraz prowadzą zdrowy tryb życia – nie żywią się przecież mocno przetworzoną żywnością, nie wdychają spalin, praktycznie nigdy nie znajdują się pod presją czasu.
Podobno w takich społecznościach zdarzają się ludzie żyjący niesamowicie długo. „Podobno”, ponieważ grupy te nie prowadzą żadnych rejestrów, które mogłyby stanowić rzetelny dowód na osiąganie przez ich przedstawicieli wieku ponad 122 lat. Z drugiej strony – skoro w małych grupach każdy wie o pozostałych praktycznie wszystko – czy wiek nie powinien być rzeczą jasną?
LEGENDY
Długie, lub wieczne życie od zawsze było celem wielu ludzi. Powstało wiele legend, mówiących o sposobach nie tylko na długowieczność, ale wręcz na wieczne życie i młodość:
- źródło młodości – cudowna woda, której picie zapewniało wieczną młodość
- wampiryzm – przemiana w wampira była gwarancją życia wiecznego w zamian za duszę, którą przemieniony człowiek tracił, ponieważ stawał się istotą wyklętą. Niestety nieśmiertelność dotyczyła tylko tych, którzy unikali kontaktów z osikowym kołkiem, wodą święconą i słońcem…
- Święty Graal – kielich Jezusa z czasu Ostatniej Wieczerzy, lub misa do której zlewało się krew zabitych. Picie z niego gwarantowało życie wieczne.
- klątwy – życie wieczne mogło być karą za grzechy. Istnieje wiele historii o osobach, które za popełnione zbrodnie, do końca świata musiały żyć, jako tułacze.
- pakt z diabłem/demonem – podobnie do przypadków wampiryzmu, tu też w zamian za duszę można „wykupić” sobie długie, lub wieczne życie, przeciwstawiając się Bogu.
CO MÓWIĄ NAJSTARSI?
Osoby osiągające najbardziej zaawansowany wiek zazwyczaj nie wiedzą, dlaczego żyją dłużej niż inni. Często powodem są geny – Bautista de la Candelaria (ponad 125 lat) twierdziła, że jej ojciec dożył 96 lat, a matka 100.
Długowieczne osoby często chwalą wpływ mocnych alkoholi na zdrowie – np. Antisa Hwiczawa, która pomimo 20 lat ciężkiej pracy (w kołchozie i na plantacji herbaty) dożyła 132 lat, przez długi okres, codziennie po śniadaniu i przed rozpoczęciem pracy wypijała po 50 gramów czaszy – mocnego gruzińskiego samogonu.
Z kolei Leandra Becerra Lumbreras za najlepszą receptę na długie życie uważała niezaniedbywanie snu i dobrej diety. Wiele osób poleca medytacje.
Ciężko znaleźć jeden dobry sposób. Być może każdy powinien szukać swojego własnego - w końcu mamy różne potrzeby: jedni chcą spokoju, inni żeby żyć, muszą się bawić. A może wystarczy wrodzony upór i chęć do życia?
O ile życie wieczne zazwyczaj jest karą, to długowieczność pozwala na pełne korzystanie z daru życia. Żyjąc dłużej, możemy zdobyć wielką wiedzę, poznawać wielu ludzi, oraz widzimy, jak zmienia się świat, co jest jedną z najbardziej fascynujących rzeczy w życiu. O ile tylko mamy kogoś, kto zajmie się nami, kiedy już sami nie będziemy w stanie, długie życie będzie prawdziwym darem!