Egipskie koty były na tle potężne, że dwie boginie – Bast i Sekhmet były przedstawiane jako te zwierzęta. Egipcjanie swoje domowe koty ubierali w fantazyjne kołnierze, zawieszali na nich biżuterię, a nawet kolczyki. Po śmierci kota rodzina była w żałobie i urządzano mu wspaniały pogrzeb.
Dlaczego kot w Europie miał przynosić pecha? Być może początek tej historii sięga czasów rzymskich, kiedy cesarski żołnierz w Egipcie zabił czarnego kota i został rozszarpany prze tłum rozwścieczonych mieszkańców?
Tak, czy siak, w średniowiecznej Europie kot stał się uosobieniem zła. Uważano, że ma związek z czarownicami, być może z powodu jego nocnego trybu życia. W XVI wieku pojawiło się przekonanie, że same czarownice mogą zamieniać się w czarne koty i tym sposobem szpiegować ludzi.
Ta idea popłynęła z Europy do Ameryki wraz z osadnikami i szczególnie w Nowej Anglii mocno w nią wierzono, co uwidoczniło się w trakcie polowań na czarownice w Salem.
Historie o czarnych kotach rozpowszechniły się szybko i w innych stanach.
Piraci bali się czarnych kotów jak ognia – wierzyli, że jak kot wejdzie na statek, a potem go opuści, to statek zatonie podczas najbliższej wyprawy.
Włosi uważali, że jeśli czarny kot wskoczy na łóżko chorego, to znaczy, że chory szybko umrze.
Ale Indianie z Appalachów wierzyli, że czarny kot usuwa jęczmień z oka. Wystarczy pocierać o kota powiekę. Być może to stąd została wiara, że jęczmień znika, jak zawiążemy czarną nić na palcu?