Stwierdzono, że pigułka wytwarzana z undekanianu dimetandrolonu (znanego również jako DMAU) obniża poziom testosteronu i innych hormonów, które powodują wytwarzanie nasienia. Dr Page podkreśla, że celem było opracowanie metody antykoncepcyjnej dla mężczyzn, która ma minimalne skutki uboczne.
Pigułka stanowi alternatywę dla wazektomii, prezerwatyw i Coitus interruptus. Około 40% wszystkich ciąż na świecie jest nieplanowanych, więc jest wyraźnie jest jednak duże zapotrzebowanie na nowe środki antykoncepcyjne, szczególnie w przypadku mężczyzn.
W testowaniu pigułki wzięło udział około 83 mężczyzn w wieku od 18 do 50 lat, którzy zostali losowo przydzieleni do jednej z trzech grup. Członkowie każdej grupy otrzymali odpowiednio 100 mg, 200 mg i 400 mg nowej pigułki.
Po 28-dniowym okresie próbnym zaobserwowano, że poziom testosteronu spadł do „poziomu kastracji”, co jest równoznaczne z poziomem testosteronu po kastracji chirurgicznej. Dodatkowo zaobserwowano, że członkowie z grupy biorącej 400 mg leku, mieli spadek dwóch hormonów, które regulowały produkcję testosteronu i plemników.
Poziom testosteronu u zdrowego mężczyzny waha się od 350 do 1100 nanogramów na decylitr, a pigułce udało się obniżyć jego poziom do 13 nanogramów na decylitr, co jest poziomem testosteronu występującym u chłopców w okresie przed pokwitaniem.
Tylko dziewięciu uczestników doświadczyło zmniejszenia libido, co statystycznie u większej populacji byłoby niewielką ilością.
Dr Page zauważyła, że naukowcy pracują nad męską hormonalną antykoncepcją od około 50 lat bez większego sukcesu, a mężczyźni zawsze byli zainteresowani przygotowaniem doustnej pigułki, tak więc badania te stanowią krok naprzód w tej dziedzinie.
Normalnie obniżenie poziomu testosteronu u mężczyzn do poziomów obserwowanych w badaniu, spowodowałoby skutki uboczne podobne do tych, których doświadczają kobiety po menopauzie. Obejmuje to również wyraźne zmiany w pożądaniu seksualnym.
Testowa pigułka zawiera steryd, który zapewnia aktywność androgenową, co może wykluczyć ten problem. Na razie jednak nie wiadomo, jakie byłyby długoterminowe skutki przyjmowania antykoncepcji, ani jaka jest bezpieczna dawka.
Nadal potrzebne będą długoterminowe badania w celu określenia potencjalnych skutków ubocznych, a także badania par w celu wykazania, jak lek działa w realnym życiu.
