Powtarzane z ust do ust, z pokolenia na pokolenie wtapiają się w naszą świadomość jako niekwestionowane fakty. Niestety wśród często cytowanych „faktów medialnych” dotyczących funkcjonowania ludzkiego ciała sporą część stanowią mity – poglądy nie mające zbyt wiele wspólnego z rzeczywistością i wynikami badań.
Doktor Rachel Vreeman, która w 2009 roku wydała książkę „Nie rób zeza bo ci tak zostanie, oraz 75 innych obalonych mitów”, przygotowała zestawienie najpopularniejszych mitów na łamach czasopisma British Medical Journal . Poniżej przytaczamy pięć najciekawszych z obalonych mitów.
Czytanie w słabym świetle niszczy wzrok
Każdy z nas musiał słyszeć to chociaż raz w życiu od rodziców, babci czy kogokolwiek innego, podczas czytania w kiepsko oświetlonym pomieszczeniu. Na szczęście dla fanów czytania przy świecach, brak odpowiedniego oświetlenia nie powoduje żadnych długotrwałych efektów dla wzroku. Istotnie może pojawić się zmęczenie oka, czy nadmierne wysychanie gałki ocznej z powodu ograniczonej częstości mrugania przy słabym świetle. Dolegliwości te są jednak krótkotrwałe i zanikają jak tylko da się odrobinę odpocząć swoim oczom. Nie ma jednak żadnych dowodów, pomimo przeprowadzanych badań, jakoby czytanie przy słabym oświetleniu miało w jakikolwiek sposób wpływać na pogorszenie się wzroku lub nieodwracalne zmiany w strukturze oka prowadzące do wad.
Pij minimum 2 litry wody dziennie
W prasie, w poradnikach, a nawet u dietetyka czy lekarza można dowiedzieć się, że 2 litry wody dziennie to absolutne minimum. Często można również usłyszeć o ośmiu szklankach dziennie. Rewelacje te wspierane są prawdziwym zapotrzebowaniem organizmu na bardzo podobną ilość wody. Różnica polega jednak na tym, że mówimy tu o wodzie w ogóle, którą przyswajamy również w innych formach, niż kupowana w sklepie mineralna. Szacuje się, że około 20% wody przyjmujemy z pożywieniem.
Oprócz tego, jest to również główny składnik soków, kawy czy herbaty. Zasada jest taka, że powinniśmy przyswoić około 1 mililitr wody na każdą spożytą kalorię (a właściwie kilokalorię – kcal). Jeśli nasza dieta składa się z 2000 kalorii to w sumie powinniśmy przyjąć 2 litry wody, ale jeśli 20% pochodzi z jedzenia, zostaje nam już tylko 1,6 l. Łatwo więc policzyć, że po porannej kawie lub herbacie i szklance soku do kolacji pozostaje nam do wypicia jeszcze mniej więcej litr, czyli około 4 szklanek wody. Warto o tym pamiętać ponieważ picie zbyt dużej ilości wody może być niezdrowe, powodując na przykład hiponatremię (niedobór sodu we krwi).
Golenie włosów sprawia, że odrastają mocniejsze, ciemniejsze i grubsze
Gdyby rzeczywiście tak było, problem łysienia by nie istniał, a każdy mężczyzna, który się z nim boryka, raz na jakiś czas goliłby się na zero, aby kilka dni później hodować bujną czuprynę. Golenie nie może mieć wpływu na strukturę odrastającego włosa, ponieważ usuwa martwą jego część znajdującą się ponad powierzchnią skóry. Równie dobrze można by uznać, że zwykłe strzyżenie u fryzjera sprawi, ze włosy staną się grubsze i mocniejsze. Wszystkiemu tak naprawdę winne jest uczucie szorstkości, które odczuwa się kiedy zgolone włosy zaczynają odrastać. Naturalnie są one zakończone małym stożkiem, są po prostu węższe na końcu, dzięki czemu wydają się być łagodniejsze w dotyku. Podczas golenia usuwamy tę część pozostawiając ucięty w poprzek włos. Istotnie może on być odrobinę ciemniejszy niż przed zabiegiem, ale wynika to tylko i wyłącznie z faktu, że nie zdążył jeszcze doświadczyć promieni słonecznych ani żadnych czynników chemicznych, które w normalny sposób wpływają na rozjaśnianie włosów.
Człowiek używa tylko 10% swojego mózgu
Pogląd ten jest skutecznie podtrzymywany przez ponad 100 lat. Niestety nie ma żadnych wiarygodnych danych, które w jakikolwiek sposób mogłyby wesprzeć taką hipotezę. Mało tego, wszystkie znane badania nad aktywnością mózgu, w których stosuje się różne metody neuroobrazowania, wykazały, że każdy sektor tego organu cechuje się jakąś aktywnością i ma swoje, wyznaczone zadania i funkcje. Nie zaobserwowano obszarów całkowicie nieaktywnych, a tym samym niewykorzystywanych przez właściciela. Nie pomogły nawet szczegółowe analizy na poziomie metabolizmu komórkowego, które potwierdziły jedynie aktywność wszystkich obszarów. Również monitoring sygnałów przesyłanych pomiędzy pojedynczymi neuronami nie wskazuje na jakiekolwiek nieużywane miejsca. Dodatkowo obserwacje pacjentów po ciężkich urazach głowy, w których doszło do obszernych uszkodzeń mózgu pokazują, że ograniczenie funkcjonowania którejkolwiek z jego części niesie za sobą poważne skutki dla sprawności działania całego systemu. Nie trzeba być lekarzem, aby wyobrazić sobie co się dzieje, kiedy działanie mózgu zostanie ograniczone o 90%.
Włosy i paznokcie rosną jeszcze po śmierci
Mówi się, że na jakiś czas po śmierci denatom rosną paznokcie i włosy. Informacje te pochodzą najprawdopodobniej z powieści „Na Zachodzie bez zmian” autorstwa Ericha Marii Remarque’a. Pisał on o swoim przyjacielu, którego paznokcie po śmierci rosły tak długo, że skręcały się w spirale. Wystarczy jednak zapytać jakiegokolwiek dermatologa, aby dowiedzieć się, że jest to zwyczajnie niemożliwe. Głównym budulcem paznokci i włosów jest keratyna, białko wytwarzane przez komórki naskórka, keratynocyty. Nie trzeba chyba tłumaczyć, że po śmierci i zatrzymaniu krążenia do żadnej części ciała nie są dostarczane składniki odżywcze, a komórki obumierają – keratynocyty nie są wyjątkiem. Faktem jednak jest, że obserwując zmarłą osobę można odnieść wrażenie, że po pewnym czasie jej paznokcie i włosy są nieco dłuższe. Wynika to jednak z odwodnienia ciała i wysychania skóry, która może cofać się wokół korzenia paznokcia lub cebulki włosa odsłaniając wcześniej ukryte w niej fragmenty.
Agata Kukwa https://badania.net/top-5-mitow-na-temat-ludzkiego-ciala/