Menopauza - czyli ostatnia miesiączka, po której nie nastąpiło przez kolejne 12 miesięcy krwawienie - występuje średnio w wieku 50,8 lat. Nie jest to jednak reguła. Każda kobieta przechodzi ją w sposób indywidualny i obserwuje inny zestaw objawów. Do najczęstszych należą: gwałtowne uderzenia gorąca i kołatania serca, nadmierna potliwość, kłopoty ze stawami, wahania nastroju oraz kłopoty ze snem. Menopauza to naturalny proces, trwający od 2 do 5 lat. Nie da się go zatrzymać. Warto więc zaakceptować ten etap przemian, a uciążliwe dolegliwości łagodzić jedną z wielu dostępnych metod.
Hormonalna Terapia Zastępcza (HTZ)
Zwana też Menopauzalną Terapią Hormonalną (MTH). Jej stosowanie jest nadal standardem postępowania lekarskiego. Rekomendację tej metody poprzedzać musi jednak uważna analiza spodziewanych korzyści i ponoszonego przez kobietę ryzyka. Powszechne są obawy co do bezpieczeństwa tej terapii. Według raportu instytutu badawczego ARC Rynek i Opinia „Polki a menopauza 2016” o HTZ słyszało 70% ankietowanych, stosuje ją natomiast zaledwie 17%.* Największą barierą do stosowania tej metody są obawy przed działaniami niepożądanymi. Przeprowadzone na dużą skalę badania wskazywać mogą napodwyższone ryzyko epizodów zatorowo-zakrzepowych czy raka piersi. Hormonalna Terapia Zastępcza jest dostępna wyłącznie na receptę.
Leki pochodzenia naturalnego
Słyszało o nich tylko 23% Polek.* Tymczasem leki pochodzenia naturalnego są drugą, po HTZ, najczęściej polecaną przez lekarzy metodą łagodzenia objawów menopauzy. Większość z nich posiada badania kliniczne potwierdzające skuteczność, a przy tym są zdecydowanie mniej inwazyjne niż Hormonalna Terapia Zastępcza. Według 74% stosujących ją pań nie wywołuje negatywnych skutków ubocznych. Jako lek bez recepty dostępne są preparaty zawierające ekstrakt z Cimicifuga racemosa (pluskwicy groniastej) – rośliny naturalnie występującej w Ameryce Północnej. Pluskwica groniasta wykazuje wysoki profil bezpieczeństwa dla tkanek piersi oraz endometrium. Na rynku polskim istnieje kilka leków zawierających ekstrakt z Cimicifuga racemosa, np. Remifemin, Klimadynon. Ich skuteczność i bezpieczeństwo zostały udokumentowane w kilkudziesięciu badaniach klinicznych. Klimadynon uzyskał w tym roku pozytywną opinię Polskiego Towarzystwa Menopauzy i Andropauzy.
Suplementy pochodzenia naturalnego
Są najczęściej wybieraną przez kobiety metodą walki z objawami menopauzy – stosuje je 40% pań w okresie przekwitania.* Suplementy diety mają wizerunek preparatów bezpiecznych (uznaje je za nieszkodliwe 65% Polek), ponieważ są w ten sposób reklamowane, a do tego można je kupić w aptece bez recepty Wśród suplementów diety łagodzących objawy menopauzy popularne są preparaty zawierające fitoestrogeny sojowe, koniczynę czerwoną czy nasiona lnu. Jednak aż połowa kobiet (51%) nie wie, że suplementy – w przeciwieństwie do leków - nie podlegają monitoringowi bezpieczeństwa farmaceutycznego.* Polskie prawo nie wymaga przeprowadzenia badań klinicznych przed dopuszczeniem ich do obrotu. Co za tym idzie, nie możemy mieć pewności co do ilości i jakości substancji czynnych znajdujących się w suplementach. Nie wiemy, czy rzeczywiście działają. Nie znamy też możliwych działań niepożądanych.
Ilość dostępnych produktów łagodzących objawy menopauzy stale rośnie. Każdemu z nich musimy przyjrzeć się w sposób racjonalny, biorąc pod uwagę skład, właściwości, skuteczność kliniczną i profil bezpieczeństwa.
Więcej informacji i porad na www.leczklimakterium.pl
foto internet