Dla wielu bliskość i intymność wciąż są tematem tabu. Kobiety wstydzą się mówić partnerom o swoich pragnieniach, fantazjach i odczuciach, a wiedzę czerpią głównie z internetu. Zdaniem specjalistów, wszelkie zahamowania wynikają przede wszystkim z uwarunkowań kulturowych i religijnych.
Specjaliści podkreślają, że kobiety nadal borykają się ze wstydem, mają w łóżku mnóstwo zahamowań i obawiają się eksperymentować z nowymi pozycjami. Kłopoty z libido deklaruje blisko połowa kobiet zamężnych i 30 proc. tych, które są pannami.
– W zakresie życia intymnego Polek jest jeszcze mnóstwo miejsca na zmiany. Mnóstwo miejsca po prostu na poprawę, zwiększenie wiedzy, zwiększenie świadomości, dopływ informacji, które by były niezakłamane, niepoddane presji ideologii – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Marta Niedźwiecka, sex coach.
Psychiczne blokady w sferze intymnej mogą mieć związek z obserwacjami wyniesionymi z dzieciństwa. Zdaniem specjalistów, trzeba jednak przełamywać wszelkie stereotypy i własne obawy, bo seksualność to bardzo ważna część życia i nie powinna być marginalizowana. Bliskość fizyczna pomaga przecież w budowaniu udanego związku.
– Historia, tradycje, sposób wychowania czy religia rzutują na naszą seksualność. Generalnie jesteśmy troszeczkę tacy wystraszeni. Nie traktujemy seksu naturalnie i to nie tylko Polki, lecz także Polacy. Traktujemy to jako jakieś takie wyraźne określenie ideologiczne, jakiś element światopoglądowy. I to nas bardzo mocno odróżnia od Zachodu, w którym seks jest traktowany dużo bardziej naturalnie, dużo bardziej pozytywnie – tłumaczy Marta Niedźwiecka.
W sprawach intymnych Polacy są tradycjonalistami. Na seks przeznaczają najczęściej tylko jeden wieczór w tygodniu, a stosunek średnio trwa 14 minut. Mało eksperymentują w łóżku, ale są wierni. Tylko 20 procent twierdzi, że ma swoim koncie zdradę, będąc w sformalizowanym związku.
źrodło newseria