Sezon przeziębień i zachorowań oficjalnie otwarty. Jaki to ma związek z zębami? Jak pokazują badania zaprezentowane na dorocznej konferencji IDWeek 2016 w Nowym Orleanie – bardzo dużo. Odpowiednia higiena oraz regularne przeglądy dentystyczne zmniejszają ilość mikrobów, które wdychane do płuc mogą wywołać ich infekcję.
Profilaktyka zaczyna się w jamie ustnej
Mniejsza skłonność do przeziębień, grypy, a nawet zapalenia płuc dzięki wzorowej higienie jamy ustnej? Potwierdzili to właśnie amerykańscy naukowcy z Virginia Commonwealth University. Podczas badań przeprowadzonych wśród 26.000 osób okazało się, że te z nich, które nigdy nie były na przeglądzie dentystycznym są o 86 proc. bardziej narażone na bakteryjne zapalenie płuc niż osoby, które odwiedzały stomatologa 2 razy w roku. Jak się więc okazuje profilaktyczne szczepienie, unikanie dużych skupisk ludzi oraz częste mycie rąk to nie jedyne, co możemy zrobić, aby uchronić się przed infekcją. Do tej listy spokojnie można dodać dobrą kondycję zębów i dziąseł.
Co mają wspólnego płuca i zęby? Stan obydwu jest zależny od wpływu bakterii Gram-dodatnich. Przykładowo, zapalenie płuc może mieć pochodzenie wirusowe, ale najczęściej powodują je bakterie, które przenikają do organizmu przez usta. Im bardziej więc będziemy dbać o higienę jamy ustnej i częściej odwiedzać dentystę, tym mniejsze ryzyko infekcji o podłożu bakteryjnym.
Autorzy badania twierdzą, że regularne przeglądy dentystyczne rzeczywiście mogą obniżyć ryzyko wystąpienia zapalenia płuc poprzez redukcję ilości bakterii w jamie ustnej, które powodują infekcję. Jest to tym bardziej ważne, że zapalenie płuc jest powszechnie występującą chorobą, dotyka rocznie ok. 450 mln ludzi na całym świecie. Corocznie na wirusowe i bakteryjne zapalenia płuc zapada kilkaset tysięcy Polaków. Najbardziej zagraża, a co za tym idzie ma najwyższy wskaźnik śmiertelności u osób młodych, dzieci poniżej 5 roku życia oraz osób starszych po 75 roku życia. Często rozwija się jako powikłanie pierwotnie przebytej infekcji wirusowej, szczególnie grypy lub jako konsekwencja zapalenia zatok obocznych nosa, któremu sprzyjają m.in. zepsute zęby.
- Związek między zapaleniem płuc, a kondycją jamy ustnej jest dość znany. Bakterie mogą zajmować prawie 2 kg masy dorosłej osoby, jest ich nawet więcej niż komórek naszego ciała. Są to zarówno dobre, jak i złe bakterie, te „złe” atakują w określonych warunkach np. przy obniżonej odporności. Wchłaniane są drogą ustną skąd dostają się do płuc i mogą wywołać ich stan zapalny - komentuje lek. stom. Dorota Stankowska, autorka poradnika „Bądź bystry u dentysty”.
Co zrobić, aby uniknąć infekcji? - Ogromne skupiska bakterii gromadzą się w miejscach trudno dostępnych takich jak zakamarki, szczeliny międzyzębowe, a także w płytce nazębnej, która nawarstwia się na zębach. Dlatego tak ważne jest nie tylko szczotkowanie, ale również oczyszczanie zębów bardziej precyzyjną nicią dentystyczną oraz regularne wizyty u stomatologa m.in. w celu usuwania kamienia nazębnego. U osób starszych noszących protezy zębowe bardzo ważne jest ich dokładne oczyszczanie specjalnymi preparatami o działaniu bakteriobójczym i antyseptycznym oraz przechowywanie w specjalnym pojemniczku, nie zaś w szklance z wodą. Jedno z badań wykazało obecność w biofilmie pokrywającym protezy zębowe bakterii MRSA (Methicillin-Resistant Staphylococcus ureus), czyli gronkowca złocistego. Bakteria ta jest oporna na pewne antybiotyki, zaś niektóre jej szczepy są odpowiedzialne właśnie za rozwój zapalenia płuc. Pamiętajmy również, by po każdej przebytej chorobie wymieniać szczoteczkę na nową, ponieważ pokryta jest drobnoustrojami, które znów mogą narazić nas na powrót dolegliwości – wyjaśnia ekspert.
Dzięki takim działaniom redukujemy ilość bakterii w jamie ustnej, czyli górnych drogach oddechowych oraz unikamy przeniknięcia ich do gardła i dolnych dróg oddechowych, gdzie mogą spowodować choćby zapalenie płuc.
Przegląd u dentysty na wagę zdrowia
Co prawda bakterie stanowią naturalne środowisko jamy ustnej, nigdy się ich całkowicie nie pozbędziemy. Specjaliści wyjaśniają, że bardziej chodzi o to, by trzymać je w ryzach, stąd konieczność odpowiedniej higieny oraz przeglądów stomatologicznych. Nawet najlepsza higiena nie zastąpi opieki stomatologa, który na bieżąco monitoruje stan naszych zębów.
- Rutynowe badania stomatologiczne warto włączyć do profilaktycznej opieki zdrowotnej. Tak samo jak wykonujemy badania okresowe, np. badania krwi, morfologię, badanie moczu, pomiar ciśnienia, tak samo powinniśmy kontrolować stan zębów i dziąseł. Standardem są 2 wizyty raz do roku, z kolei gdy występują niepokojące objawy oraz cierpimy na schorzenia jamy ustnej, częstotliwość wizyt jest ustalana indywidualnie – przypomina stomatolog.