Partner: Logo KobietaXL.pl

Dentyści w Polsce wciąż niechętnie podejmują się leczenia niepełnosprawnych. Co więcej, w kraju brakuje gabinetów mogących leczyć tę grupę pacjentów w narkozie.  Dziurę   w polskiej stomatologii zaczynają łatać dentyści z… Czech.  W Ostrawie powstał właśnie pierwszy gabinet leczący wyłącznie osoby niepełnosprawne z Polski. Za ich zabiegi płaci Narodowy Fundusz Zdrowia. W dostępie do leczenia ma natomiast pomóc program prozdrowotny „Kierunek: Uśmiech”, jaki uruchomiła czeska klinika. Za południową granicą leczeni są już niepełnosprawni m.in. z woj. śląskiego, opolskiego, dolnośląskiego i świętokrzyskiego.

 

Dziury w polskiej stomatologii

Zdarza się, że nawet 60 dni musi czekać osoba niepełnosprawna na wizytę u dentysty wykonującego zabiegi w ramach NFZ. W Polsce wciąż brakuje placówek gotowych podjąć się leczenia tej grupy pacjentów.  Szacuje się, że w całym kraju działa zaledwie kilkadziesiąt takich gabinetów. To wciąż za mało – alarmują dentyści. - Dziś mamy blisko 4,7 miliona niepełnosprawnych obywateli. Z tego aż 67 proc. jest niepełnosprawna w stopniu umiarkowanym lub znacznym. Dla tak dużej grupy w Polsce przygotowane jest po 5-6 gabinetów na województwo, czasem mniej. Skutkiem deficytu jest ograniczenie w dostępie do leczenia i praktycznie nieistniejąca profilaktyka próchnicy wśród osób niepełnosprawnych. Problemem są także kolejki, które zniechęcają do leczenia  - mówi dr Piotr Borowski, stomatolog.

 

Sytuacja jest niepokojąca. Tym bardziej, że pieniądze na leczenie są. Niepełnosprawnym w Polsce przysługuje refundowane przez NFZ usługi w ramach takiego samego koszyka świadczeń gwarantowanych, jak w przypadku osób w pełni sprawnych.  Problem jednak tkwi w wycenie tych usług. – Osobom niepełnosprawnym przysługuje bezpłatne leczenie, także wykonywane w narkozie. Do dyspozycji jest „koszyk” mający ponad 100 świadczeń, ale nie ma gdzie leczyć pacjentów. Przyczyną najczęściej jest za nisko wyceniane leczenie i wymagania względem placówek, dotyczące m.in. przeszkolenia personelu i dostępności sprzętu. W efekcie dla wielu ośrodków leczenie takiego pacjenta, pomimo chęci, jest zwyczajnie nieopłacalne. I tu błędne koło się zamyka, bo system wyklucza niepełnosprawnych –mówi dr Borowski.

 

- Inaczej sytuacja wygląda w Czechach, gdzie koszty leczenia są znacznie niższe, a tym samym bardziej dopasowane do wycen NFZ – dodaje.

 

Czeskie gabinety przyjmą Polaków. Zapłaci NFZ

Dlatego pomóc niepełnosprawnym z Polski chcą dentyści zza południowej granicy. W Ostrawie powstała właśnie pierwsza w pełni przystosowana klinika, w której zabiegom poddaje się wyłącznie osoby niepełnosprawne z Polski. Za leczenie za granicą płaci polski NFZ, w ramach obowiązującej Dyrektywy Transgranicznej.  Podjąć się go można natomiast w ramach programu „Kierunek: Uśmiech”, który dla Polaków stworzyła czeska klinika.

 

 - Program ułatwia dostęp do leczenia. Lecząc się w Czechach osoby niepełnosprawne mogą liczyć na refundację z NFZ na podobnych warunkach, jak w Polsce. Koszyk świadczeń, jaki jest im zapewniony, odpowiada polskiemu koszykowi świadczeń gwarantowanych i obejmuje dziś m.in. leczenie próchnicy, wypełnianie ubytków do 3 powierzchni, znieczulenie, usuwanie zębów, leczenie zmiany w błonie śluzowej jamy ustnej czy leczenie kanałowe, ale także znieczulenie ogólne  – wylicza dr Piotr Borowski, koordynator programu.

  

Łatwiej o leczenie?

Wyjazd na leczenie do Czech dla wielu pacjentów może być jedyną szansą na leczenie. – W Czechach nie ma kolejek do stomatologa, a wszystkie zabiegi wykonujemy praktycznie od ręki i w narkozie, co jest niezbędne w przypadku np. osób niepełnosprawnych intelektualnie czy osób z chorobami neurodegeneracyjnymi. Do tego zabiegi wykonuje się w klinice, która przyjmuje tylko osoby z niesprawnościami, a przez to jest w pełni przygotowana pod tego pacjenta. Co więcej, formalności związane z NFZ załatwiane są w imieniu pacjenta przez Polski Instytut Zdrowia. Oznacza to, że osoby niepełnosprawne lub ich opiekunowie nie muszą przedzierać się przez ogrom często niezrozumiałych przepisów – tłumaczy dr Borowski.

 

To nie jedyne ułatwienie, jakie przygotowali Czesi.  Wybierając się na leczenie pacjent nie musi wykładać swoich pieniędzy na zabieg, a później starać się o refundację w NFZ. Wstępne finansowanie leczenia zapewnia działający w kraju Polski Instytut Zdrowia. -Zlikwidowaliśmy barierę finansową, jaka często powstrzymuje niepełnosprawnych i ich rodziny przed leczeniem. Dzięki wstępnemu finansowaniu pacjent nie musi wykładać pieniędzy ze swojego portfela, a następnie czekać 60 dni na refundację. Koszty leczenia wstępnie pokrywa Instytut, który następnie występuje o zwrot pieniędzy do NFZ. Taki mechanizm chroni nie tylko kieszeń osoby niepełnosprawnej, ale także odciąża ją m.in. od składania wniosków do NFZ – mówi Mariusz Chudziak z Polskiego Instytutu Zdrowia.

 

Kto może liczyć na leczenie?

Żeby jednak móc leczyć się w Ostrawie trzeba spełniać kilka warunków, które stawia klinika z Czech. Póki co, z leczenia mogą skorzystać wyłącznie osoby pełnoletnie mające prawne orzeczenie o stopniu niepełnosprawności w stopniu umiarkowanym i znacznym. Mogą to być osoby z każdym rodzajem niepełnosprawności.   - W pierwszej kolejności chcemy pomóc pacjentom, którzy tego najbardziej potrzebują. W tej grupie zaniedbania często są ogromne, zwłaszcza u pacjentów niepełnosprawnych intelektualnie i z chorobami neurodegeneracyjnymi. To również osoby najbardziej dziś poszkodowane przez system, nie potrafiące samodzielnie zorganizować swojego leczenia, wymagające także najwięcej pracy wyspecjalizowanego zespołuW grupie tej także jest największe ryzyko powikłań będących skutkiem mocno rozwiniętej próchnicy  – wyjaśnia dr Borowski.

 

Bytom, Wodzisław i Zbrosławice już leczą się w Czechach

Osoba niepełnosprawna na leczenie w Czechach może zgłosić się samodzielnie, może to także w jej imieniu zrobić ośrodek lub instytucja opiekuńcza, fundacja, a nawet Zakłady Pracy Chronionej, w którym pacjent jest zatrudniony. – Na leczenie można przyjechać indywidualnie. Istnieje u nas także możliwość leczenia większych grup np. podopiecznych Domu Opieki Społecznej, Zakładów Aktywizacji Zawodowej, Centrów Integracji Społecznych, MOPS-ów, fundacji i stowarzyszeń lub pracowników Zakładów Pracy Chronionej. W tej sytuacji opieką może być objęta cała placówka lub niektórzy z jej podopiecznych – wylicza dr Borowski.

 

Pierwsze ośrodki opiekuńcze już wysłały swoich podopiecznych na leczenie do Ostrawy. Z takiego rozwiązania skorzystało już kilkanaście placówek w Polsce,  m.in. Dom Pomocy Społecznej w Bytomiu, Wodzisławiu Śląskim i Zbrosławicach. Z tego ostatniego na leczenie do Czech wybrało się aż 60 podopiecznych. - Pacjenci byli przyjmowani po kolei, a wyjazd na leczenie zorganizował im dom opieki.  W grupie tej znalazły się zarówno osoby niepełnosprawne ruchowo, jak również osoby z niepełnosprawnością intelektualną – mówi dentysta  

 

Jak się zgłosić?

Mając na uwadze pacjenta, pomysłodawcy leczenia w Czechach uprościli także sposób zgłaszania się- Wystarczy skontaktować się z Polskim Instytutem Zdrowia, który dopełni z pacjentem wszelkich formalności i umówi wizytę w klinice DENTATOR.  Można to zrobić poprzez stronę internetową kierunekusmiech.pl lub dzwoniąc do opiekuna pacjentów na numer 514 699 779 - mówi Mariusz Chudziak.

 

Pomysłodawcy gabinetu w Ostrawie są przekonani, że ich pomysł trafi na podatny grunt. – Dla osoby niepełnosprawnej leczenie w narkozie jest często jedynym sposobem, aby wykonać nawet najprostszy zabieg. Tylko w ten sposób możemy opanować np. tiki, skurcze mięśni, lęk pacjenta czy  strach. U nas takie znieczulenie jest standardem. W klinice stale dyżuruje anestezjolog i pielęgniarka anestezjologiczna, dysponujemy także niezbędnym sprzętem – mówi dr Borowski.,

 

Więcej informacji o leczeniu i zasadach pacjenci mogą znaleźć na kierunekusmiech.pl

Tagi:

zęby ,  zdjęcia ,  niepełnosprawni , 

Kliknij, aby zamknąć artykuł i wrócić do strony głównej.

Polecane artykuły:

Podobne artykuły:

Powrót