Czy wiesz, że o twoim samopoczuciu decydują w głównej mierze bakterie zamieszkujące twoje jelita? To one komunikują się z twoim mózgiem, a on z nimi. Najnowsze badania dowodzą też, że właśnie mikrobiota może odpowiadać za większość naszych chorób…
Może nie zdajesz sobie sprawy, ale bakterie, które żyją w tobie ważą od 1 do 3 kilogramów. To waga porównywalna z wagą twojego mózgu – około 1,5 kilograma. Ale mikroby biją nas genetycznie na głowę. Mają około 7 milionów genów, tak więc na jeden twój przypada aż 360 genów obcego pochodzenia.
W jelitach żyje ponad sto trylionów mikrobów! To liczba wręcz niewyobrażalna. W twoim ciele jest więc zaledwie 10 procent ( z krwinkami ok 50 procent) komórek ludzkich, reszta to komórki obce. Trudno się więc dziwić, że ci mieszkańcy naszych jelit zaczeli wzbudzać zainteresowanie naukowców.
Trudno nie stawiać filozoficznych pytań? - czy te żyjątka manipulują naszym mózgiem, czy zmieniają nasz sposób myślenia, odżywiania, powodują choroby, zmuszając nas do określonych zachowań?
Wiele badań wskazuje na to, że tak. Mało tego, choć brzmi to jak science fiction, badacze są zadania, że nasz mózg komunikuje się z mikrobami, a one z nim i robią to za naszymi plecami!
Współczesne badania chcą zrozumieć ten język. Naukowcy chcą wiedzieć, na ile mikrobiota odpowiada za choroby mózgu, autyzm, choroby jelit czy żołądka. Bo coraz wyraźniej uświadamiamy sobie, że rola układu pokarmowego nie ogranicza się do trawienia. Dr Emeran Mayer wykazuje, że nasz układ pokarmowy to największy pod względem powierzchni narząd zmysłu z milionami receptorów i zakończeń nerwowych. Jednocześnie przewód pokarmowy to środowisko życia trylionów mikroorganizmów, których aktywność wykracza o wiele dalej poza strawienie tłustego obiadu.
Z przewodu pokarmowego wciąż płynie do naszego mózgu gigantyczny strumień różnorodnych sygnałów. Wszystko to nie pozostaje bez wpływu na nasze zdrowie, nastrój, stan psychiczny, a nawet zachowanie.
Fascynujemy się penetracją najdalszych zakątków kosmosu i przepastnych głębi oceanów, ale do niedawna kompletnie ignorowaliśmy złożony wszechświat w swoim własnym organizmie - świat drobnoustrojów jelitowych. Wciąż pozostaje wiele do odkrycia na temat oddziaływania tego systemu na nasze zdrowie, jednak nauka wyraźnie dostrzega już, że oś mózg-jelita-mikrobiom ściśle splata stan zdrowia mózgu z tym, co jemy, jak uprawiamy i przetwarzamy żywność, jakie zażywamy leki, w jaki sposób pojawiamy się na tym świecie oraz w jakie interakcje wchodzimy przez całe życie z mikroorganizmami z otaczającego środowiska. Skoro zaczynamy w pełni rozumieć tę cudowną złożoność uniwersalnych współzależności, których jako ludzie stanowimy tylko malutki ułamek, będziemy postrzegać świat, siebie i swoje zdrowie zupełnie nowymi oczami.
A jaki ma to związek z cesarskim cięciem? Otóż, jak się okazuje – kolosalny.
Dziecko pozyskuje swoją mikrobiotę po raz pierwszy przechodząc podczas porodu przez kanał rodny. To tam spotyka florę bakteryjną matki i i z niej czerpie swoje własne mikroby. Dziecko z cesarskiego cięcia nie ma takiej możliwości. Bakterie, które przyjmie jako pierwsze będą pochodzić od obcych ludzi – pielęgniarek czy położnych z porodówki.
Równie ważne jest odżywianie się matki w czasie ciąży oraz w trakcie karmienia piersią oraz pierwsze pokarmy dziecka. Mikrobiota kształtuje się przez pierwsze 3 lata życia, później zmienić jest ją trudno.
Warto też pamiętać o stresie – ten w czasie ciąży i pierwszych trzech latach życia odbija się na rozwoju mózgu dziecka.
Co warto więc jeść, czego unikać, jak nasz mózg komunikuje się z jelitami i co z tego może wynikać? Koniecznie przeczytajcie książkę Twój drugi mózg Emrana Mayera, Wydawnictwo Feeria.