Czym właściwie jest medyczna pigmentacja?
To jedna z dziedzin makijażu permanentnego, jednak bardziej zaawansowana niż po prostu wykonywanie makijaży. Służy do niwelowania zmian skórnych, ubytków. Często pozwala na poprawę wyglądu po przebytych operacjach i chorobach, często jest alternatywą dla niektórych zabiegów medycznych. Przy tym działa nieinwazyjnie, bo pracuje się tutaj tak samo, jak przy wykonaniu makijaży permanentnych – też pigmentem. Jednak to zupełnie inny rodzaj pracy.
Jaki?
Przede wszystkim wymaga sporego doświadczenia i wiedzy. Nie mówię tutaj tylko o umiejętności doboru i mieszania kolorów – to też, ale ważne jest by mieć podstawy budowy anatomicznej – wiedzę, którą w przypadku medycznej pigmentacji wykorzystuje się w ponad 100%. Mówiąc o tego rodzaju zabiegach, mówimy o mikropigmentacji skóry głowy, rekonstrukcji brodawki sutkowej, czy niwelacji ubytków w czerwieni wargowej w przypadku przebytej operacji rozszczepu wargowego. To kwestie bardzo delikatne. Niejednokrotnie związane z przebytymi chorobami. Pigmentacja medyczna w takich przypadkach pomaga wrócić do normalnego życia.
Czyli to rodzaj zabiegu głownie dla osób z problemami zdrowotnymi?
I tak, i nie. Mikropigmentacja skóry głowy może stanowić dobrą alternatywę do przeszczepów włosów czy nie zawsze działających środków farmakologicznych. To zabieg, który maskuje ubytki łysienia. Maskuje za pomocą pigmentu, który jest wprowadzany na obszarze łysiny, tak iż jest w rezultacie nie do odróżnienia od obszaru, na którym pacjent ma włosy. Ten rodzaj pigmentacji może być stosowny przy każdym rodzaju łysienia – i tym związanym z przebytymi chorobami, jak nowotwory i chemioterapie, i tym androgenowym, całkowitym, plackowatym. I tym związanym po prostu ze stylem życia, dietą, stresem.
Inne zabiegi dotyczą stricte chorób?
Znowu muszę odpowiedzieć i tak, i nie. Rekonstrukcja brodawki sutkowej to zabieg, który mogą wykonać kobiety po amputacji piersi i ich odbudowie. To zabieg wymagający dyskrecji i delikatności. Wielokrotnie pacjentki zmagają się przecież z przebytą chorobą, utratą kobiecości. To wszystko wymaga niezwykłego podejścia, pełnego empatii i zrozumienia. Wykonując taki zabieg, wiem, że komuś pomagam, nie tylko poprawiam urodę, ale przede wszystkim daję mu szansę na ponowne, normalne życia, na zapomnienie o chorobie i cieszenie się chwilą. A to zawsze nastraja linergistę pozytywnie.
A dlaczego nie?
Bo rekonstrukcję brodawki sutkowej stosuje się również w przypadku zabiegów estetycznych – powiększenia lub pomniejszenia piersi.
To szeroki dział, faktycznie działający na granicy medycy i kosmetologii..
Tak, to też fantastyczny dział, który naprawdę wybiega bardzo poza codzienne makijaże permanentne, robione z potrzeby poprawy wyglądu (choć nie tylko!). Tutaj mamy możliwość niwelacji zmian, które zaszły w naszym wyglądzie po poważnych chorobach, zabiegach i operacjach. Medyczna pigmentacja pozwala na uzupełnienie braków w czerwieni wargowej – borykają się z tym osoby po zabiegach operacyjnych rozszczepu wargowego i im można realnie pomóc, wyrównując kształt i wielkość ust, nadając prawidłowy kształt. Po przebytej chemioterapii pacjenci zmagają się nie tylko z wypadaniem włosów, ale i na przykład utratą brwi. Tu stosując makijaż permanentny, też mówimy o pigmentacji medycznej.
Czy każdy może wykonać taki zabieg?
Nie. Tak jak mówiłam wcześniej, nie wystarczy być linergistą robiącym makijaże, trzeba przejść cały szereg kursów i szkoleń, by zająć się pigmentacją medyczną. Tu potrzeba nie tylko doświadczenia, ogromnej wiedzy, ale i wrażliwości. Ja zawsze się cieszę, kiedy mogę komuś pomóc. To przecież nie tylko odbudowa piękna, ale często też poczucia własnej wartości. Zabiegi medycznej pigmentacji często są jedyną drogą powrotu do normalnego życia po przebytych chorobach. Rozumiem to, więc pomagam. Zabiegi rekonstrukcji brodawki sutkowej po przebytej mastektomii zdarza mi się robić pro publico bono. Czuję, że tak należy. Poza tym, wiem, że ci ludzi liczą na realną pomoc. I to w tym zawodzie jest naprawdę budujące i piękne.