"Mimo lepszego przestrzegania higieny jamy ustnej, jak szczotkowanie zębów i stosowanie nici dentystycznych oraz częstsze odwiedzanie stomatologa, kobiety po menopauzie ogólnie częściej tracą zęby niż mężczyźni w tym samym wieku" – tłumaczy współautorka pracy Xiaodan Mai z Wydziału Medycyny Prewencyjnej i Społecznej Uniwersytetu w Buffalo (stan Nowy Jork, USA).
Jej zespół sprawdzał, czy palenie może być czynnikiem wpływającym na utratę zębów po menopauzie.
W tym celu naukowcy przebadali 1 106 kobiet, które były uczestniczkami jednej z części słynnego amerykańskiego studium Women’s Health Initiative (WHI).
Panie wypełniały ankiety na temat historii palenia papierosów, przeszły też wszechstronne badanie jamy ustnej oraz udzielały informacji na temat przyczyn utraty zębów.
Za ciężkie palaczki uznano te kobiety, które przez 26 lat wypalały co najmniej paczkę papierosów dziennie (lub w krótszym czasie wypaliły odpowiadającą temu liczbę papierosów). Stanowiły one 16,5 proc. grupy.
Okazało się, że w porównaniu z rówieśniczkami nigdy niepalącymi traciły one zęby dwukrotnie częściej z różnych przyczyn, a z powodu paradontozy (zapalnej choroby przyzębia, tj. dziąseł i innych tkanek otaczających i wspierających zęby) blisko siedem razy częściej. Nie zaobserwowano jednak, by palenie zwiększało utratę zębów z powodu próchnicy.
"Wykazaliśmy, że panie dużo palące znacznie częściej traciły zęby z powodu paradontozy niż te, które nie paliły nigdy. A im więcej wypalała dana kobieta, tym większe miała ryzyko utraty zęba w wyniku tej choroby" – komentuje Mai.
Co ważne, im dłuższy czas upłynął od momentu, gdy kobieta rzuciła palenie, tym ryzyko utraty zębów związane z paradontozą było niższe.
W analizie uwzględniono czynniki mogące mieć wpływ na utratę zębów, takie jak wiek, wykształcenie, dochody, wskaźnik masy ciała, diagnoza cukrzycy, spożycie preparatów z wapniem i witaminą D, częstość wizyt u stomatologa, higienę jamy ustnej oraz stosowanie hormonalnej terapii zastępczej (HTZ).
Jak tłumaczą autorzy pracy, palenie papierosów może przyspieszać rozwój paradontozy. Z wcześniejszych badań wynika bowiem, że związki chemiczne obecne w dymie tytoniowym sprzyjają rozwojowi bakterii beztlenowych tworzących płytkę nazębną oraz zmniejszają przeciwutleniające własności śliny. Wolne rodniki tlenowe produkowane przez tkanki jamy ustnej w reakcji na obecność bakterii mogą wówczas łatwiej uszkadzać przyzębie. To powoduje postępy paradontozy i zwiększa ryzyko utraty zębów.
Ponadto sama nikotyna ma szkodliwy wpływ na kości – zmniejsza ich gęstość oraz zawartość składników mineralnych, m.in. poprzez redukcję wchłaniania wapnia w jelitach. Co więcej, palaczki mają mniejsze stężenie żeńskich hormonów płciowych – estrogenów, które spowalniają utratę masy kostnej.
"Utrata zębów z powodu paradontozy jest rozpowszechnionym problemem wśród pań po menopauzie, która w istotny sposób wpływa na sposób ich odżywiania się, estetykę wyglądu i ogólną jakość życia" – mówi Mai. Jej zdaniem kobiety mają teraz dodatkowy, konkretny powód, by zerwać z nałogiem palenia.
Jak oceniają naukowcy, dentyści powinni informować swoich pacjentów o negatywnym wpływie palenia papierosów na zdrowie jamy ustnej i związanego z nim wyższego ryzyka utraty zębów z powodu paradontozy.
Zespół Mai chce w przyszłości sprawdzić, czy palacze cierpiący na paradontozę są bardziej narażeni na rozwój niektórych chorób nowotworowych.
Z dotychczasowych badań wynika, że paradontoza zwiększa ryzyko m.in. schorzeń układu sercowo-naczyniowego, cukrzycy typu 2, chorób układu oddechowego i nerek.
Powiązano ją również z poważnymi powikłaniami ciąży, jak poronienia i przedwczesne porody. Podejrzewa się również, że wpływa na ryzyko wielu innych chorób rozwijających się na podłożu zapalnym, w tym niektórych nowotworów złośliwych.