Matka dwójki dzieci wspomina, że zaczęła się tatuować, kiedy dopadł ja kryzys po rozstaniu z mężem. Mieszka w sennym miasteczku Beverly w hrabstwie Yorkshire i tam niekoniecznie jej pasja budzi podziw wśród ludzi. Amanda ubolewa z tego powodu, bo jak twierdzi – kocha swoje rysunki na skórze.
Mam wrażenie, że ludzie się mnie boją – mówi. - Wydaje im się, że jestem niedostępna i szorstka.
Tatuaży Amandy nie znosi również jej 80- letnia matka. Kiedy chodzi do niej w odwiedziny zakłada sweter i szalik.
Jedyne wolne miejsce to jej pupa. Amanda twierdzi, że nie ma sensu jej tatuować , bo i tak nikt tego nie zobaczy.
Miłość do tatuaży pozbawiła bowiem Amandę szansy na znalezienie partnera. Przez siedem lat miała tylko jedna randkę z miłośnikiem tatuaży. Pozostali mężczyźni stronią od niej i nie są zachwyceni jej ciałem.
Zobacz koniecznie Piękne czy okropne?