Wspomnienia z dzieciństwa nie należą do najszczęśliwszych. Matkę pamięta jak przez mgłę, po urodzeniu młodszego rodzeństwa, matka zwyczajnie ich porzuciła i sobie poszła.
- Zostawiła nas u babci – mówi Bożena. - Wyjechała na drugi koniec Polski. Wpadała od czasu do czasu. Ale to babcia była naszą rodziną zastępczą.
Jedyne ocalałe zdjęcie z dzieciństwa - z babcią.
W szkole Bożena zawsze czuła się gorsza. Koleżanki miały rodziców. Ona – nie. Tylko babcię i przyszywanego dziadka. Kiedy zaczęła marzyć o poznaniu swojego ojca? Chyba praktycznie od zawsze. Ale z czasem stało się to jej prawdziwą obsesją.
Matka kręci
Ile razy pytała matki? Tysiąc, setki tysięcy, razy, a może milion. Nigdy nie dostała odpowiedzi, zawsze jakieś pokrętne tłumaczenia. Nigdy żadnego konkretu.
- Gdzie ja nie byłam, u wróżek, u jasnowidzów – wzdycha. - Mówili, że to żonaty facet, który za milczenie dał matce pieniądze. Dlatego zniknęła.
Kilka lat temu robiłam o niej reportaż. Chciała wystąpić w telewizji, pokazać się światu. Może ktoś rozpozna na zdjęciu, może się przyzna. Niestety. Nikt się nie odezwał. Ale Bożena nie ustępuje. Drąży, szuka. Znowu zadzwoniła. Prosiła, żeby przyjechać, jeszcze raz pokazać zdjęcia.
- Ja nie chce niczego od ojca, żadnych pieniędzy – podkreśla – Chcę wiedzieć, tylko kim jest. Może mam rodzinę? Przyrodnie siostry czy braci? Chciałabym mieć z nimi jakikolwiek kontakt.
No i przede wszystkim, chciałabym wiedzieć kim jest. Przecież każdy człowiek ma prawo do poznania swojej tożsamości.
Ona nie ukrywa, że czuje się jakaś pusta. O matce wie niewiele, nie zna jej życia. O ojcu nie ma nawet zielonego pojęcia.
- Trudno tak żyć – wzdycha. - Mnie to męczy okrutnie.
Zdążyć przed matki śmiercią
Matka coraz starsza. Nie odbiera telefonów, Bożena nawet nie wie, gdzie dokładnie jest. Podobno dalej na Wybrzeżu, ale kto to do końca wie. Bożena boi się, że matka w końcu umrze i zabierze do grobu tajemnicę jej pochodzenia.
- Jedno świństwo mi zrobiła, jak mnie porzuciła – mówi – Drugie, nie chcąc powiedzieć, kim jest mój ojciec.
I choć polskie ustawodawstwo stanowi, że dziecko ma prawo do poznania swojej tożsamości, Bożena jest kompletnie bezradna. W USC nie ma co szukać, bo w metryce podane są fałszywe dane i tak na dobrą sprawę nie ma żadnej metody, aby matkę do wyjawienia prawdy zmusić...
Czy ktoś wie, jak jej można pomóc?
Magdalena Gorostiza
P.S. Imię bohaterki zostało na jej prośbę zmienione