Partner: Logo KobietaXL.pl

Dwa lata temu syn poznał rozwódkę z maleńkim dzieckiem, jej synek miał wówczas zaledwie półtora roczku. Rozstali się z mężem bardzo szybko po jego urodzeniu, ale bez jakiś większych awantur i ojciec chłopca zajmował się bardzo dzieckiem. Mały był u niego w weekendy, to naprawdę porządny facet. Mój syn zakochał się bez pamięci, zaczął się z tą kobietą spotykać.

Mówiłam mu, że jest małe dziecko, że z tego będzie tylko kłopot

Bo dziecko nie jest jego, a to zawsze zwiastuje problemy. Nie chciał mnie słuchać, uważał, że przesadzam, że mały jest świetny no i nie ma większego problemu, bo rodzice dzielą się opieką. Rok temu wzięli ślub, choć nie wiem, po co tak się spieszyli. Mogli przecież razem zamieszkać wcześniej, syn zobaczyłby jak to z bliska wygląda. Przez pierwsze miesiące było podobno super. Ojciec dziecka nadal się chłopcem zajmował, mieli czas dla siebie, na wspólne wyjścia. Dziś mały ma cztery latka, chodzi do przedszkola. Ale nie jest łatwym dzieckiem, tym bardziej, że niedawno przeżył rozstanie z ojcem. Okazało się, że były mąż synowej dostał intratny kontrakt w Hiszpanii. Niby nie koniec świata, ale nie przyjedzie nawet na co drugi weekend, szczególnie, że chyba nawet poznał tam jakąś kobietę.

No i zaczął się problem, bo nagle skończyło się wolne

Nie ma już ojca na wyciągniecie ręki. On płaci i to spore alimenty, mogliby nawet zatrudnić niańkę, ale potem wyszło na jaw, że i z tym jest problem.

Rodzice synowej mieszkają daleko, ona nie ma tu nikogo bliskiego. Jakiś czas temu poprosili mnie, żebym została z małym, bo chcą wyskoczyć do kina. Zgodziłam się, choć niezbyt chętnie. Ja tego dzieciaka prawie nie znam i nie podoba mi się sposób, w jaki synowa go wychowuje. Pozwala mu na wszystko. Ja mam w domu małego, starego pieska. Ten mały go szarpie i kopie, nie pomagają żadne tłumaczenia. Te trzy godziny nie należały więc do najłatwiejszych w moim życiu, ale jakoś dałam radę. To ich widocznie zachęciło, bo dwa tygodnie temu poprosili, żeby mały został u mnie na noc, bo mają wielką imprezę i zależy im na wyjściu. Zgodziłam się znowu, bo czego nie robi się dla syna. Ale tym razem to był horror. Mały nie chciał iść spać, wpadł w histerię, chciał do matki, kopał mnie, rzucał się na podłogę. Mój biedy piesek mało nie dostał zawału. Mały płakał jak opętany, z tego zmęczenia w końcu zasnął. Rano był na mnie obrażony, nie mogłam się doczekać, kiedy go zabiorą. Nic nie mówiłam, ale kilka dni później poprosiłam syna na rozmowę.

Kategorycznie oznajmiłam, że więcej nie zajmę się tym dzieckiem

Opowiedziałam, jak było. Syn przyznał, że nie mogą znaleźć żadnej niańki, bo każda rezygnuje po pierwszej próbie. Sam jest już tym zmęczony, bo jednak małe dziecko w domu bardzo wyczerpuje. Nie czuł tak tego, kiedy ojciec chłopca był jeszcze w Polsce i chyba rozłąka z ojcem tak na niego wpłynęła. Poprosiłam syna, żeby poinformował synową o mojej decyzji, że nie będę już zostawać z chłopcem. Sytuacja jest bardzo napięta, bo synowa poczuła się bardzo urażona moją decyzją. Syna mi szkoda, ale go uprzedzałam, żeby nie wiązał się z kobietą z dzieckiem. Chciałabym synowi jakoś pomóc, ale nie widzę dobrego wyjścia z całej tej sytuacji. Nie wiem, co mam robić, bo przecież nie będę się poświęcać dla cudzego dziecka. To nie jest mój wnuk i nie mam z nim żadnej więzi.

Marta

 

Chcecie podzielić się swoją historią? Piszcie redakcja@kobietaxl.pl

Tagi:

teściowa ,  synowa ,  życie , 

Kliknij, aby zamknąć artykuł i wrócić do strony głównej.

Polecane artykuły:

Podobne artykuły:

Powrót