Adwokat Piotr Wachowski tłumaczy, że wyrok sądu jest uzasadniony: – Tutaj nie chodzi o kradzież butelki piwa, tylko o włamania do cudzych domów. Ta pani miała już wcześniej kilka spraw kryminalnych dotyczących wkraczania na teren prywatnych posiadłości i włamań do domów. Nie ma znaczenia fakt, że wchodziła przez niezamknięte na klucz drzwi. Nasze prawo zawsze chroni dom i osoby w nim mieszkające. Istnieje nawet powiedzenie „mój dom jest moim zamkiem”. Nikomu nie wolno bez pozwolenia wchodzić do cudzego domu. Ta pani robiła to nagminnie, dodatkowo w czasie, gdy toczyło się postępowanie w poprzedniej sprawie dotyczącej włamania.
Cała historię skazanej Polki czytajcie w Dzienniku Związkowym.