Beata prosi, żeby zmienić jej imię, bo nie chce żeby ktokolwiek ją rozpoznał. Nie ze względu na nią, ale z powodu ojca i jego godności. Nadal jest człowiekiem, bardzo przez wszystkich kochanym. A ta choroba sprawia, że zachowuje się czasami jak dziecko. Czasami bywa też agresywny.
- Przeprowadziłam się do rodziców, bo mama sobie nie radzi. Wracam z pracy i zajmuję się ojcem – opowiada Beata. - W domu została sama córka, która studiuje. Przychodzi do nas najczęściej na weekendy.
Malina, córka Beaty zawsze przepadała za dziadkiem. Ma z nim masę cudownych wspomnień. Dziś, kiedy patrzy, co choroba z nim robi, jest jej zwyczajnie przykro. Dziadek ma 73 lata, nie jest jeszcze taki stary. Taka choroba to dla całej rodziny trauma.
- Pierwszy sygnał pojawił się, kiedy ojciec już ładnych parę lat temu pojechał na cmentarz na grób swojej matki – opowiada Beata. - Wrócił bardzo późno, byliśmy zaniepokojeni. Był jakiś zgaszony, taki nieswój. Powiedział, że na cmentarzu nie wiedział gdzie jest, ani po co tam poszedł. Potem jakoś udało mu się jednak dojechać do domu.
Coraz więcej chorych
Już teraz z alzheimerem zmagają się 52 mln ludzi, za 30 lat będzie ich prawdopodobnie trzy razy więcej. Liczby te w pełni tłumaczą, dlaczego chorobę tę uznaje się ją za jeden z najpoważniejszych kryzysów zdrowotnych XXI wieku. Sytuację skomplikowała dodatkowo pandemia COVID-19. Wiadomo bowiem, że SARS-CoV-2 wpływa również na mózg. Jakie będą tego skutki, pokaże jednak dopiero przyszłość.
Alzheimer jest postępującą stopniowo i nieodwracalną chorobą mózgu, która niszczy neurony i co za tym idzie pamięć, zdolność myślenia i wykonywania najprostszych zadań. Winnym tych zaburzeń jest rodzaj białka (amyloid), który z powodu zachodzących w mózgu procesów starczych, nie jest już rozkładany. Związek ten gromadzi się więc w poszczególnych rejonach mózgu, zajmując miejsce komórek nerwowych. To sprawia, że dotknięte zmianami miejsca działają coraz słabiej i w końcu zanikają. Mówiąc wprost, w chorobie Alzheimera mózg staje się po prostu coraz mniejszy.
W końcu dochodzi do tego, że funkcje mózgu zachowane są już w minimalnym stopniu, o wyższych czynnościach nie ma już mowy. Chory nie pamięta ani tego, co robił wcześniej, ani tego, co było kiedyś. Jest zupełnie zagubiony i bezradny. Postępujący proces zwyrodnienia mózgu doprowadza do stanu, w którym pacjent nie jest już w stanie się poruszać, traci zdolność chodzenia, samodzielnego jedzenia. Może tylko leżeć. - czytamy na Medonet.
- Tata jest na razie na początku drogi, ale widać, że choroba postępuje – mówi Beata. - Ma już postawioną diagnozę, wiadomo na sto procent, że to jest alzheimer. Bierze rożne leki. Na jak długo pomogą, tego nie wiadomo. Dlatego martwimy się o jego przyszłość.
Córcia, to jeszcze nie dla mnie
Beata mówi, że dzień do dnia niepodobny. Czasami jest super, czasami gehenna. Bywa, że ojciec śpi do południa, odmawia jedzenia, oskarża domowników, że chcą go czymś otruć.
- Dlatego obiad jemy razem, kiedy wracam z pracy – podkreśla Beata. - Bo główną oskarżoną jest moja mama.
Ojciec ma też dni, kiedy budzi się w nim perfekcjonista. Łóżko pościelone jak w wojsku, słoiczki z przyprawami stoją w kuchni w równym rzędzie. Czepia się wtedy o każdy milimetr. Nie daj boże jakiś przestawić, bo kroi się awantura. Następnego dnia może już jednak chodzić w brudnym dresie i co gorsza nie daje się z niego przebrać.
Beata chciała zapisać ojca do dziennego ośrodka opieki dla osób z alzheimerem. Poszli na próbę zobaczyć.
- Starsi ludzie robili ozdoby, jakieś wycinanki z papieru. Dla mnie obrazek smutny – mówi Beata. Ojciec to zobaczył, siedliśmy na ławce. Powiedział: córcia, to jeszcze nie dla mnie. Było mi tak strasznie smutno, bo wiem, że ten kiedyś tak sprawny umysłowo mężczyzna też będzie siedział z innymi i robił to samo, bo to dobre ćwiczenie dla mózgu.
Bywa agresywny
Są momenty, kiedy ojciec jest wymagający, bywa agresywny. Pralka kończy cykl, Beata siedzi przed telewizorem, a on nakazuje jej natychmiast pranie rozwiesić.
- Mówię, „tata, daj spokój, zaraz to zrobię”. On stoi nade mną i czeka. Czasami bywa, że krzyczy – opowiada Beata. - Wstaję i idę do tej nieszczęsnej pralki.
Ojciec jeszcze świetnie liczy i uwielbia sudoku. Ale nie rozpoznaje znajomych, w sklepie zachowuje się jak dziecko. Zmienił mu się gust kulinarny, kiedyś nie znosił przypraw, jadł tylko jeden typ makaronu, teraz mu wszystko jedno.
- Bywa, że zapomina, że zjadł kolację, wstaje w nocy i podjada – opowiada Beata. - Zdarzyło się, że w jedną noc zjadł dwanaście bułek, bo kupiłam więcej na kanapki.
Bywa, że ojciec wzywa policję „na obcych” w domu. Bywa też, że chce wszystkich wyrzucić z domu i wtedy jest już bardzo nieprzyjemnie.
- Raz jest do rany przyłóż, za chwilę gardło by przegryzł – mówi Beata. - Dlatego przeniosłam się do rodziców, mama sama nie dałaby sobie z nim rady.
Jak rozpoznać pierwsze objawy
Choroba zaczyna się wiele lat przed pojawieniem się objawów. Pierwszymi sygnałami mogą być zmiany w zakresie sprawności intelektualnej, funkcjonowania i zachowania oraz zaburzenia pamięci. Następnie pojawiają się zaburzenia mowy, charakteryzujące się zapominaniem słów, znaczne zaburzenia zachowania i pamięci oraz omamy i urojenia. Kolejne objawy to agresja, znaczne ograniczenia ruchowe, brak kontaktu werbalnego, zaburzenia snu i łaknienia, niekontrolowanie czynności fizjologicznych – czytamy na pacjent.gov.pl
Objawy, które mogą oznaczać demencję, to najczęściej:
- zaniki pamięci – częste powtarzanie pytań w krótkich odstępach czasu, zapominanie, problemy z przypomnieniem sobie niedawnych wydarzeń
- trudności w wykonywaniu dobrze znanych czynności
- problemy z mową – trudności w odnajdywaniu słów lub ograniczenia w rozumieniu mowy
- dezorientacja w czasie i miejscu – np. gubienie się
- trudności z koncentracją i podejmowaniem prostych decyzji
- słaba lub obniżona zdolność oceny sytuacji – przy robieniu zakupów, zarządzaniu pieniędzmi, błędy w liczeniu i sprawności umysłowej, trudności z ustaleniem bieżącej daty
- kłopoty ze znajdowaniem rzeczy
- odkładanie rzeczy w niewłaściwe, nietypowe miejsca
- zmiany nastroju i zachowaniu – drażliwość, obojętność, apatia, depresja, brak dbałości o osobistą higienę
- trudności w rozumieniu informacji wizualnej i przestrzennej – niewielkie zaburzenia w poruszaniu się i postawie ciała, spowolnienie ruchowe, trudności w rysowaniu, zmiana pola widzenia, drżenie spoczynkowe, sztywność mięśni (zespół parkinsonowski)
- wycofanie się z życia społecznego i zawodowego.
Beata mówi, że jej ojciec doświadczył już większości wymienionych symptomów. Choć czasami pamięć wraca i wydaje się, że znowu jest prawie zdrowy. Ale jest to niestety złudne.
Dom pomocy to ostateczność
Beata nie wie, jak choroba się rozwinie, ile czasu jeszcze ojciec będzie w domu. Wie jedno, że póki da radę, nigdzie go nie odda. Był cudownym ojcem i ma z nim wspaniałe wspomnienia.
- Jestem zmęczona i jestem wyczerpana, podobnie jak mama. Jest praca, dom, czasami gdzieś wyskoczę, jak córka przyjdzie na weekend – mówi Beata. - Ojciec jest na pierwszym planie, ja swojego życia nie mam już kompletnie.
Źródła:
https://pacjent.gov.pl/aktualnosc/11-sygnalow-ktore-wskazuja-na-alzheimera
https://www.medonet.pl/choroby-od-a-do-z/choroby-neurologiczne,alzheimer---czym-jest--kto-najbardziej-narazony--jak-zmniejszyc-ryzyko,artykul,10419948.html