Partner: Logo KobietaXL.pl

Kiedy Amanda miała 25 lat, wyszła za mąż, za o dwa lata od niej starszego Oskara. Był najlepszym kandydatem na męża spośród wszystkich jej adoratorów. Dużo czytał i właściwie nie było tematu, o którym z nim nie można byłoby porozmawiać. Amandę fizycznie jednak pociągał ojciec Oskara i często fantazjowała o nim, jako o swoim kochanku. Był bardzo przystojny i inteligentny. Amanda lubiła rozmawiać z teściem, a on z nią. Oskar nawet nieraz żartował, że Amanda jest ulubioną rozmówczynią jego ojca.

 

Im starsze wino tym lepsze

 

- Nie mogłam na to nic poradzić, ale ukradkiem podkochiwałam się w swoim teściu. Wacław lubił też ze mną rozmawiać i zauważyłam ten błysk w jego oczach, które tylko kobiety mogą dostrzec. Co prawda uciekał ze wzrokiem, kiedy patrzyłam mu w oczy, ale męskiego głodu nie potrafił ukryć - opowiada Amanda

 

Amanda z Wacławem prowadzili swoją grę w ten sposób, aby ani teściowa, ani Oskar nic nie zauważyli. Kiedy wszyscy spotykali się wspólnie na niedzielnych obiadach, albo rodzinnych imprezach, Amanda nie ubierała się zbyt wyzywająco, ale zawsze wtrącała jakiś element, którym kusiła Wacława. Zamiast rajstop zakładała pończochy, kiedy była w spodniach, zakładała krótszą bluzkę, aby kiedy się nachyli widać było jej stringi. No i używała perfum o kuszącym zapachu. Frajdę Amandzie sprawiał widok teścia, jak wciąga delikatnie nozdrzami jej zapach, kiedy siadała obok niego

 

Słomiany wdowiec

 

Kiedy pewnej niedzieli do Amandy i Oskara, przyszli jego rodzice na obiad, teściowa zwróciła się do Amandy z prośbą. Za kilka dni miała wyjechać na trzy tygodnie do sanatorium i miała do dzieci prośbę, żeby Wacław mógł przyjeżdżać w niedziele do nich na obiady, a Amanda wpadała od czasu do czasu do mieszkania teściów, podlać ukochane kwiatki teściowej i ogarnąć z grubsza mieszkanie, bo Wacław jest strasznym bałaganiarzem. Amanda odpowiedziała, że oczywiście, na obiady teść może wpadać kiedy tylko zechce, a kwiatki wpadnie podlać co kilka dni wracając z pracy.

 

- Byłam podekscytowana tym, że teść będzie w moim zasięgu, ale czekałam na jego pierwszy ruch. Po trzech dniach zadzwonił do mnie, kiedy byłam w pracy. Chciał nastawić pranie, ale nie mógł poradzić sobie z pralką. Zawsze Irenka ją nastawiała - powiedział. Zwolniłam się z pracy pod niby ważnym pretekstem i pojechałam do niego. Kiedy nachyliłam się nad pralką, poczułam dłonie Wacława na swoich pośladkach. Już wiedziałam, że nic więcej nie muszę robić - opowiada Amanda

 

To nie tak miało być

 

Rzeczywistość przerosła Amandę i po wszystkim doszła do wniosku, że stare wino, nie tylko nie spowodowało miłego zawrotu głowy, jakiego się spodziewała, ale było przyczyną gigant kaca, który ją dopadł. W jednej chwili zrozumiała, że zrobiła krzywdę co najmniej dwóm osobom, swojemu mężowi i jego matce. Jeżeli skrzywdziła Wacława, to tylko tym, że to Amanda była promotorem zdarzenia, które wpłynęło na jego decyzję

 

- Targały mną wyrzuty sumienia. Nie mogłam spokojnie spojrzeć w swoje odbicie w lustrze, jak więc mogłam spojrzeć w oczy Oskara i jego matki? Jak mogłabym do Wacława powiedzieć tato? Zwracałam się do niego bezosobowo i unikałam wzroku mojej teściowej. Z Oskarem inna sprawa. Przecież byłam jego żoną, choć ze skazą o której nie wiedział, to jednak nią byłam nadal - mówi Amanda

 

Londyńskie City

 

Pewnego dnia Oskar poinformował Amandę, że otrzymał propozycję pracy w banku z siedzibą w Londynie i zapytał ją co o tym myśli. Amanda udawała, że się nad tym zastanawia, ale w duszy poczuła ulgę i modliła się o to, żeby ich wyjazd doszedł do skutku. Po trzech tygodniach oczekiwania, Amanda i Oskar siedzieli w samolocie lecącym do Londynu. Amanda, chociaż leciała w nieznane, z ulgą żegnała Polskę.

 

- W końcu zeszłam na ziemię i przestałam fantazjować o życiu u boku starszych panów. Przekonałam się, że nie tylko bardzo lubię swojego męża, ale że go kocham. Uczyłam się życia na nowo, zdając sobie w końcu sprawę z tego, że wtedy zachowałam się jak rozkapryszona dziewczynka, której dano do posmakowania zakazany owoc, i który miał byś słodki i soczysty. Wcale taki nie był. Był gorzki i cierpki. Po roku pobytu w Londynie, przylecieliśmy z Oskarem na urlop do Polski. Byłam w trzecim miesiącu ciąży. Kiedy spojrzałam na Wacława przy powitaniu, nic szczególnego nie zobaczyłam w jego oczach. Natomiast pomyślałam o czymś, co wywołało na moim ciele gęsią skórkę. Żadne z nas wtedy się nie zabezpieczyło. Szczęściem w nieszczęściu stało się to, że mój teść, nie został jednocześnie ojcem i dziadkiem mojego dziecka. Ale uczucie gęsiej skórki, zostało mi do dzisiaj - mówi Amanda. - Byłam zwyczajnie głupia i mogłam za swoją głupotę słono zapłacić.

<

Tagi:

romans ,  zdrada ,  życie , 

Kliknij, aby zamknąć artykuł i wrócić do strony głównej.

Polecane artykuły:

Podobne artykuły:

Powrót