W trakcie mojego życia zawodowego (choć nie tylko) obserwuję, jak pracują zespoły i jak układają się relacje w zespołach, co buduje relacje między osobami, a co im szkodzi.
Jesteśmy jednostkami, każda oryginalna i unikatowa sama w sobie. Jednak sporadycznie odnosimy sukcesy jako jednostki, z reguły stoi za sukcesem wkład i zaangażowanie wszystkich osób, które tworzą „dzieło”. Interesują mnie zagadnienia, dlaczego jednym zespołom wychodzi, a dlaczego innym nie. Nawet, jeśli sukces firmuje indywidualność, to na ten sukces składa się wiele pojedynczych sukcesów indywidualności. Działamy jako jednostki, ale potrzebujemy komunikacji, zrozumienia, zaufania i współpracy, aby zbudować cokolwiek i sprawić, że nasze przedsięwzięcie przyniesie spodziewane, pozytywne rezultaty. Intensywnie zgłębiam temat budowania zaufania, dobrej atmosfery pracy, kultury organizacyjnej, budowania relacji, ponieważ są to nierozłączne determinanty przeżywania pasji, moim zdaniem. Pasji, która objawia się pozytywnym stanem naszego ciała i ducha, stanem zwanym w psychologii przepływem, czyli flow, o czym wcześniej pisałam w Pasja uskrzydla.
O ile z niektórymi osobami od razu czuję tak zwaną „chemię”, natrafiam na osoby, które mnie wprawiają w stan dystansu. Mój dystans spowodowany jest z reguły sposobem komunikowania się osoby, a właściwie brakiem bezpośredniej rozmowy, debaty. Dyskusja sprowadza się zazwyczaj do tego, że osoba pozostaje bierna, niechętnie wypowiada własne zdanie, a nawet odmawia włączenia się w rozmowę, szuka zamiennych tematów. Taka „rozmowa” przypomina bardziej opowiadanie dookoła albo nie na temat, lub odpowiadania na pytanie, stosując moje wcześniejsze spostrzeżenia i obserwacje. Prowadzi to w prostej linii do tego, że się nie ma żadnego postępu rozwiązania problemu, praca się nie posuwa, tematy pozostają nierozwiązane.
Takie dryfowanie jest szczególnie trudne i niebezpieczne w pracy w zespole, gdzie od wykonania części zadania przez jednego z członków zespołu zależy zakończenie zleconego zadania, czy powierzonego tematu.
Podczas kiedy jedna osoba stara się analizować sytuację z różnych perspektyw, szukać rozwiązań, druga osoba pozostaje w stanie bierności, a nawet wręcz skrywanej agresji.
Taki typ człowieka nazywa się pasywno-agresywnym. Pasywno-agresywne osoby potrafią pozostać przez długi czas zakamuflowane za swoją „nieporadnością”, czy brakiem umiejętności. Manipulacją.
Jako osoba doświadczona przez osoby pasywno-agresywne przedstawiam 9 oznak, jak rozpoznać takich osobników / takie osobniczki:
-
zapominanie
Osoby pasywno-agresywne, nazwijmy je w skrócie OPA, kamuflują się bardziej jako „błądzące” niż bezpośrednio wyrażające opinię.
Przykład: praca zespołowa, każda osoba ma powierzone zadanie, OPA nie zrealizuje swojej części i jako wytłumaczenie przedstawią proste: Zapomniałem o terminie. Termin nie był jasno zakomunikowany.
W życiu prywatnym: planujesz coś z daną osobą, która bierze na siebie np. rezerwację stolika, jednak tego nie robi (bo nie ma ochoty na wspólną kolację), wytłumaczenie – zapomniałam.
-
przytakiwanie
OPA unika jednoznacznej negatywnej odpowiedzi. „Nie” jest raczej słowem tabu.
Przykład: Ignorowanie zaproszeń. Brak potwierdzenia zaproszenie wysłanego przez biurowy system komunikacyjny, może pojawić się „może” czy „warunkowo”, choć sporadycznie. Po czasie twierdzą, że nie otrzymali zaproszenia, albo patrz numer 1. Na zaproszenia bezpośrednie, czyli wypowiedziane podczas spotkania, potakują głową, a następnie odmawiają w ostatniej chwili tłumacząc innym arcyważnym powodem albo chorobą.
-
„zakulisowe” komentarze
OPA nie mówi wprost, kiedy na scenie rozgrywa się akcja wydarzenia. OPA rozgaduje się po zasłonienięciu kurtyny, kiedy głównego aktora nie ma. Narzekają i użalają się zakulisowo, ale w świetle reflektora stosują postawę 1 albo 2. Zakulisowe komentarze wpływają na brak budowania relacji, a tym samym nie ma szans na rozwiązanie problemu, jaki macie do wypracowania albo zakończenie projektu, zadania.
-
zaprogramowana nieudolność
OPA to osoba uparta. Jeśli OPA nie chce czegoś zrobić, to będzie robić, tak, że nie zrobi. Mistrz / mistrzyni nieudolności. Nie usłyszysz od takiej osoby: „Nie umiem, brakuje mi czegoś tam, nie radzę sobie”. OPA prowadzi tak zwany włoski strajk, robi wolno i nieudolnie, czyli odwleka w czasie, w nadziei, że inna osoba przejmie wykonanie pracy. Dla OPA ważne jest, żebyś nie dostał tego czego chcesz.
5. urażenie
U OPA nie ma wybuchów złości, czy jawnego okazania niezadowolenia. U wielu OPA budowana jest latami maska rozgoryczenia i urazy. W miejsce jasnego przekazu złości czy niezadowolenia, spotkasz maskę z przylepionym uśmieszkiem (nie zauważysz zmarszczek w kącikach oczu – oznaki szczerego uśmiechu). OPA pracuje bardzo mocno nad tym, aby przedstawić się jako wspierająca Twoją chęć czy zamiar.
6. mściwość
OPA ukrywa się w cieniu osoby prostolinijnej i nosi długo w sobie urazę (5), którą pielęgnuje planując odwet. OPA jest cierpliwa. Osacza swój cel i uderza: anonimowo lub rozsiewa niepochlebne informacje o osobie.
7. ofiara
OPA płynie na fali, dryfuje na niej, dobierając sobie wysokość fali do umiejętności i chęci. OPA ma poczucie braku wpływu na swoje życie. OPA nie podejmie działań do rozwiązania problemu, bo żyje w przekonaniu, że „się na da. Nie mam wpływu na to.” OPA nie jest właścicielem swego losu i życia. Czarnowidztwo OPA staje się samospełniającą przepowiednią.
8. manipulacja
OPA nie wyrazi wprost intencji. OPA dobiera taktyki manipulacyjne, aby jej potrzeba została zrealizowana.
Przykład: OPA nie chce przenieść kartonu i powie: „przeniosę, ale ponieważ mam chore plecy, najprawdopodobniej pogłębi się moja dolegliwość. OPA lubi, jak jej się współczuje, że się jej żałuje. Tak długo jak to działa, OPA manipuluje, aby zrealizować swoje potrzeby.
9. unikanie konfrontacji
OPA nawet najbardziej zirytowana, nie doprowadzi do konfrontacji. OPA skwituje: „Okey, niech będzie” albo „skoro nie dbasz o moje uczucia, nie rób tego. OPA skrywa urażenie, które pączkuje i nigdy nie zostanie wytłumaczone źródło irytacji.
Zachowania pasywno-agresywne biorą się z nieumiejętności wyrażania gniewu w zdrowy sposób. Uczucia osoby pasywno-agresywnej są tak stłumione, że może nawet nie zdawać sobie sprawy z tego, że jest zła czy rozżalona. Z powodu braku wglądu w swoje emocje, OPA czuje, że inni jej nie rozumieją albo, że zbyt wiele od niego wymagają.
OPA maskuje swoje złośliwe intencje, ze strachu przed oceną innych ludzi. Ich dwulicowe zachowanie pozawala uniknąć konfrontacji i odpowiedzialności za własne czyny. Pasywno-agresywne zachowanie rozciąga się od negatywnego nastawienia, aż po głębokie rozżalenie i urazę.
Obcowanie z OPA może doprowadzić do frustracji. OPA bowiem, rzadko spełnia swoje obietnice. OPA będzie uchylać się od działania, a jednoczenie sprawiać wrażenie, jakby dbała o zaspokojenie potrzeby drugiej osoby. OPA zbuduje otoczkę pozoru, że dba, choć w rzeczywistości nie jest zdolna do wytworzenia emocjonalnej więzi z kimkolwiek.
Jeśli uważasz, że masz wokół siebie OPA, czy to w pracy, czy w towarzystwie, a może nawet w rodzinie, sprawdź to poprzez powierzanie jej mierzalnych zadań. Wspieranie postawy OPA, wskazanych powyżej, tylko umacnia jej pozycję, a osłabia Twoją i prowadzi do poważnych trudności oraz zaburzeń życiowych.
Magda Stawska