O tym właśnie pisze w liście do Onetu czytelniczka serwisu.
Kobieta podzieliła się z nami swoimi obawami na ten temat. Choć sama dopiero za rok będzie uczestniczyć w komunii swojej siostrzenicy, już teraz zastanawia się nad odpowiednim prezentem. Zauważa, że w sieci krąży wiele porad, sugerujących, że trzeba wydać określoną kwotę, wybrać prezent z listy dostarczonej przez rodziców, a nawet dołożyć się do organizacji przyjęcia. Czytelniczka Onetu pyta retorycznie: "Czy tylko mnie się wydaje, że to nie jest żaden problem?".
W jej opinii, obecne obyczaje związane z komunią przekształciły ten sakrament w rodzaj obowiązkowego podatku. Zamiast radosnej celebracji, staje się ona dla wielu stresującym obowiązkiem, który wymaga miesięcznego odkładania pieniędzy, aby utrzymać dobre relacje z rodziną.
W swoim liście czytelniczka wyraża także swoje postanowienia dotyczące prezentu dla swojej siostrzenicy. Planuje ona kupić medalik i drobną zabawkę, które, jej zdaniem, sprawią dziecku radość. Nie zamierza bowiem poddawać się presji społecznej i wydawać więcej, niż jest w stanie sobie pozwolić.
Ten list stanowi ważny głos w dyskusji na temat komunijnych obyczajów. Czy presja społeczna związana z wartością prezentu komunijnego nie zatraciła pierwotnego sensu tego święta? Czy warto pamiętać, że najważniejsze jest to, co dajemy z serca, a nie z portfela?
Więcej przeczytasz w Onecie: https://kobieta.onet.pl/