Żeby byla jasność. Nie będę oficjalnie popierac żadnego kandydata. Co nie znaczy, że nie napiszę, co o dzisiejszych wyborach myślę. Dziekuję Andrzejowi Dudzie. Z całego serca. Bo może udało mu się wreszcie ukrócić pychę Platformy Obywatelskiej.
Nie znoszę samozadowolenia, braku samokrycytyzmu i poczucia totalnej bezkarności. Nie znoszę, kiedy ludziom władzy przewraca sie pod tak zwaną kopułką i zaczynają uważać, że zostali przyspawani do stołków. A z wypowiedzi PO z ostatniego tygodnia wynikało jasno, że są pewni jak nic swojego zwycięstwa. Mówili o tym zresztą często językiem niezbyt wybrednym. Przoduje w tym Stefan Niesiołowski, który w dwóch programach, które ogladałam, o Dudzie mowił per "miernota". Równie protekcjonalnie wyrażał sie o Pawle Kukizie. Ja się nie godzę na taki język w debacie publicznej. Nie podoba mi się lekceważący stosunek do rywali, traktowanie z góry ludzi, absolutny brak szacunku.
I jak widać z tabelek wyborczych, nie jestem osobą odosobnioną. Wynik Dudy, wynik Kukiza jasno pokazuje, że Polacy mają platformianej pychy dosyć.
Nie wiem co będzie dalej, jak potoczą sie losy PO w drugiej turze wyborów. Bez względu jednak na wynik, mam nadzieję, że dzisiejszy policzek nie tylko był siarczysty, ale też da działaczom tej partii nieco do myślenia.
Magdalena Gorostiza