Bo szkolny pedagog nie jest od polecania żadnych suplementów. Nie ma na ten temat ani wiedzy, ani takich uprawnień. Pecunia non olet – mawiali starożytni Rzymianie i owa pecunia do dziś nikomu nie śmierdzi.
Najlepszym dowodem są reklamy z gwiazdami, które są w stanie polecać dosłownie wszystko. Najlepiej ponoć ponoszą sprzedaż sportowcy – z piłkarzami na czele, stąd Messi czy Lewandowski są już dosłownie wszędzie. Tylko naiwniak może uwierzyć, że fascynują ich w realu reklamowane produkty. Ale jak widać naiwnych nie brakuje, skoro gwiazdy inkasują milionowe honoraria za występy.
Znane aktorki reklamują wszak kosmetyki, nawet te z dość niskiej półki. Wiara, że jakaś Julia Roberts czy Penelope Cruz maluje włosy farbą z supermarketu albo używa kremu za grosze, graniczy już wszakże z głupotą. Ale kobiety wierzą, bo socjotechnika działa cuda – oto po zastosowaniu owego kremy czy farmy staniemy się wszak do nich podobne!
Podobnie jest z zakupami przez internet. Smukłe modelki, obrobione dodatkowo w fotoszopie, mamią, że i my w owym bikini będziemy wyglądać tak jak one. Miliony kobiet wierzą i kupują – po czym ani kostium w realu nie jest tak kolorowy, ani dzięki niemu nie mamy smuklejszych bioder.
Ot siła reklamy, która żeruje na ludzkiej naiwności. Ale wcale nie musimy być naiwne.
Magdalena Gorostiza